Choć banki stawiają klientom coraz wyższe wymagania, to jednak pożyczają coraz więcej. Pomagają w tym rosnące wynagrodzenia pracowników i niskie stopy procentowe.
Trzyosobowa rodzina, w której oboje rodzice pracują i każde z nich przynosi do domu po średniej krajowej, mogłaby pożyczyć na mieszkanie prawie 660 tys. zł – wynika z grudniowej ankiety przeprowadzonej przez HRE Investments. To o 7 tys. zł więcej niż przed miesiącem i około 47 tys. zł niż rok temu.
Warto sprawdzić: Ranking kredytów hipotecznych 2019. 300 tys. zł na 25 lat
Kluczowa wysokość wynagrodzenia
– Wynik jest wysoki. W naszym założeniu wynagrodzenie wspomnianej rodziny opiewa bowiem na niecałe 7,4 tys. zł netto miesięcznie. To znaczy, że na mieszkanie taka familia mogłaby pożyczyć prawie 90 razy więcej niż zarabia – komentuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. W czasie hossy kredytowej sprzed dekady bylo to nawet ponad 120 razy.
Zdolność kredytowa mocno uzależniona jest od wynagrodzenia. Szybko maleje wraz z obniżaniem się pensji przyjętej do analizy kredytowej. Jeśli obniżylibyśmy wynagrodzenie modelowej rodziny o 20 proc. (do trochę ponad 5,9 tys. zł), to mediana zdolności kredytowej spadłaby do „zaledwie” 407 tys. zł, czyli aż o 38 proc. W tym wypadku mogłaby pożyczyć na zakup mieszkania 69 razy więcej niż zarabia.
Wymagania rosną, a wkład jest niezbędny
HRE Investments co miesiąc aktualizuje wysokość wynagrodzenia– stosownie do zmian publikowanych przez GUS. Te sugerują wciąż szybki wzrost wynagrodzeń. – I to właśnie rosnącym płacom zawdzięczamy rosnącą zdolność kredytową modelowej rodziny. Z naszych szacunków wynika, że jeśli rodzina w ciągu roku nie dostałaby żadnej podwyżki, to i jej zdolność kredytowa byłaby niższa niż przed rokiem – nawet o około 30-40 tys. zł – podkreśla Bartosz Turek.
Jego analiza zakłada, że kredytobiorcy mają wkład własny: dziś każdy, kto chce kupić mieszkanie z pomocą kredytu, musi minimum 10 proc. wartości kupowanego lokum mieć w gotówce (pozostałe 10 proc. do wymaganych w sumie 20 proc. można ubezpieczyć).
Najhojniejsi pożyczą nawet ponad dwa razy więcej
W grudniu nasza trzyosobowa rodzina mogłaby liczyć na najmniejszy kredyt korzystając z oferty banku Millennium, który zadeklarował chęć pożyczenia rodzinie około 330 tys. zł. Najwięcej zaproponowałby za to Credit Agricole – 782 tys. zł. Z deklaracji banków wynika ponadto, że na najtańszą ofertę (najniższe RRSO) modelowa rodzina mogłaby liczyć w BOŚ Banku, Citi Handlowym czy Credit Agricole.
W symulacji założono stan niemal idealny – rodzina nie ma żadnych zobowiązań, nie ma kredytów, kart kredytowych, nie spłaca rat i ma niskie koszty utrzymania, a z drugiej strony posiada pozytywną historię kredytową. Rodzice pracują od 3 lat na pełen etat na umowie na czas nieokreślony i są skłonni przelewać wynagrodzenie na założone przy okazji zaciągania kredytu konto. Chcą też skorzystać z kart płatniczych lub kredytowych danej instytucji. Na pozostałe produkty dodatkowe patrzą bardzo sceptycznie (np. regularne oszczędzanie, dodatkowe polisy ubezpieczeniowe) i skorzystają z nich tylko jeśli będzie to bezwzględnie konieczne lub opłacalne.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.