Brexit: na co polski przedsiębiorca powinien być gotowy

Brexit stał się faktem, ale Wielka Brytania do końca roku będzie traktowana jak każdy inny członek Unii Europejskiej, choć nie będzie reprezentowana w jej instytucjach.

Publikacja: 10.02.2020 17:53

Brexit: na co polski przedsiębiorca powinien być gotowy

Foto: Shutterstock

Dla przedsiębiorców kolejne 11 miesięcy to jednak ważny czas na przygotowanie się do ewentualnych zmian, które mogą nastąpić już w przyszłym roku. Sytuacja przedsiębiorców i instytucji finansowych po zakończeniu okresu przejściowego będzie zależeć od treści umowy o wolnym handlu, która – zgodnie z obecnymi założeniami – ma być negocjowana do 31 grudnia 2020 r. Wprawdzie Wielka Brytania nie bierze na razie pod uwagę przedłużenia okresu przejściowego i chce umowy o wolnym handlu, ale wszystko może się jeszcze zdarzyć i warto być przygotowanym na każdy wariant przyszłych relacji ze Zjednoczonym Królestwem. Zwłaszcza że – jak podkreśla resort finansów – pewne jest, że będą one inne niż teraz. Poza tym negocjacje mogą się przeciągnąć, a to będzie oznaczało, że od 1 stycznia 2021 r. relacje gospodarcze między Wielką Brytanią a Unią Europejską będą regulować zasady Światowej Organizacji Handlu, co może utrudniać działalność eksporterom.

Warto sprawdzić: Jak banki pomagają w weryfikacji kontrahenta i horrorze z VAT

Zagrożony transport

Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers, podkreśla, że choć 1 lutego nie stanie się momentem zwrotnym m.in. dla polskich firm działających na brytyjskim rynku, to kolejne miesiące będą wyzwaniem operacyjnym i finansowym m.in. ze względu na utrzymywanie podwyższonych stanów magazynowych i wyprzedaż gorzej sprzedających się produktów. – Zdaniem eksperta ryzyko już było widać po stronie dewaluacji funta i zmniejszenia rentowności importerów. Piotr Kaczmarek-Kurczak, ekspert w zakresie przedsiębiorczości i innowacji z Akademii Leona Koźmińskiego, zaznacza, że wiele firm miało dość czasu, by się przygotować na to wydarzenie, ale jednak perturbacje mogą się pojawić.

– Rynek brytyjski ma duże znaczenie dla naszego przetwórstwa spożywczego i artykułów spożywczych – eksport do Wielkiej Brytanii wynosił 9 proc. krajowego eksportu tego sektora. Ważnym pośrednikiem w sprzedaży polskich produktów na rynku brytyjskim było np. Tesco, które z różnych przyczyn wycofało się niedawno z rynku polskiego. W tej sytuacji konieczne będzie przekierowanie produkcji na inne rynki, co może okazać się trudne – wyjaśnia ekspert. Podkreśla też, że w najgorszej sytuacji mogą się znaleźć mikroprzedsiębiorcy, zatrudniający poniżej dziesięciu osób, którzy postawili na obecność przede wszystkim na rynku brytyjskim.

– Wielu z nich nie ma rozbudowanej strategii. Stąd dopóki to było możliwe, starali się korzystać z okazji rynkowych tworzonych przez chłonny, brytyjski rynek. Poważne problemy przeżyje też sektor transportu.

Już dzisiaj prawie jedna czwarta tirów wożących towary do i z Wielkiej Brytanii to ciężarówki polskich przewoźników. Tutaj nieszczęśliwie brexit nakłada się na coraz bardziej restrykcyjne prawo unijne, które znacząco ograniczy konkurencyjność polskich firm transportowych, korzystających z różnic prawa pracy pomiędzy Polską i innymi krajami Unii – tłumaczy Piotr Kaczmarek-Kurczak.

Zawirowania kredytowe

Po opuszczeniu Wspólnoty przez Zjednoczone Królestwo może się też pojawić problem kontynuowania wykonywania długoterminowych umów kredytowych, które zostały zawarte przed brexitem. Piotr Karnkowski, dyrektor zarządzający pionem rynków finansowych i kapitałowych w BGK, przypomina, że zgodnie z ustawą o zasadach prowadzenia działalności przez niektóre podmioty rynku finansowego w związku z wystąpieniem Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej z Unii Europejskiej bez zawarcia umowy bank zagraniczny mający siedzibę na terytorium Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej lub Gibraltaru ma możliwość kontynuowania wykonywania umów kredytu tylko przez 24 miesiące, co w przypadku kredytów inwestycyjnych o znacznie dłuższym terminie zapadalności może stanowić problem.

Warto sprawdzić: Co się dzieje z dopłatami do aut elektrycznych dla firm

Ze względu na bariery handlowe, spadek popytu na kredyty i utratę paszportu UE, który pozwala działać na wszystkich rynkach finansowych państw Wspólnoty, kolejne banki w dalszym ciągu mogą opuszczać wyspy, zwłaszcza że przez wysokie koszty licencji brytyjskiej musiałyby podrożeć usługi bankowe.

Po pierwszych decyzjach dotyczących brexitu na opuszczenie londyńskiego City prawie od razy zdecydował się HSBC i przeniósł wiele swoich europejskich filii do Francji. Niedługo potem Deutsche Bank i europejska centrala Citigroup przeniosły się do Frankfurtu. BNP Paribas, Société Général i Credit Agricole wybrały natomiast Paryż.

Ryzyka bankowe

Naukowcy Katedry Bankowości i Ubezpieczeń Akademii Leona Koźmińskiego prof. Aneta Hryckiewicz i dr Łukasz Kozłowski kilka kat temu badali „Wpływ wycofywania się banków zagranicznych na działalność sektora bankowego”. Po przeanalizowaniu 224 przypadków w 54 krajach udowodnili, że konsekwencje wycofywania się banków z danego kraju są zawsze podobne: powodują wzrost siły pojedynczych graczy na rynku bankowym, obniżenie płynności całego sektora bankowego i spadek podaży kredytów. Prof. Aneta Hryckiewicz podkreśla, że wycofanie ważnego kredytodawcy na rynku międzybankowym może powodować obniżenie podaży kapitału i problemy płynnościowe banków, a w konsekwencji zachwiać stabilnością całego sektora bankowego. Zwraca też uwagę, że spadek płynności w sektorze bankowym widać przede wszystkim w krajach mniej rozwiniętych, których sektory bankowe w dużej mierze są zależne od kapitału zagranicznego. W mniejszym stopniu efekt ten zauważalny jest w krajach rozwiniętych, których banki mają dostęp do międzynarodowych rynków.

Teraz, jej zdaniem, sektor bankowy w Polsce może odczuć też skutki brexitu w obszarze transakcji pochodnych, które w większości zawierane były z bankami w Londynie oraz rozliczane z CCP w Wielkiej Brytanii.

– Przeniesienie tego segmentu do innych krajów spowoduje większą fragmentaryczność rynku, w tym prawdopodobnie zwiększenie kosztów transakcji pochodnych na rynku OTC (czyli nieregulowanym rynku pozagiełdowym). W perspektywie długoterminowej do zagrożeń, w szczególności europejskiego sektora, można również dodać zwiększone koszty i utrudnienia w pozyskaniu kapitału w przypadku kryzysu. Ponadto fragmentaryzacja rynku finansowego, jaka może się dokonać po brexicie, może również utrudnić nadzór nad dużymi grupami kapitałowymi – podkreśla prof. Aneta Hryckiewicz.

Perturbacje walutowe

Niepewność związana z negocjacjami Wielkiej Brytanii z Unią może wpływać na notowania funta– zwłaszcza wtedy, gdy zaczną napływać słabsze dane z gospodarki brytyjskiej. Może też odbić się na złotym, ponieważ Polska jest jednym z największych beneficjentów unijnych funduszy, a Wielka Brytania jest trzecim co do wielkości płatnikiem netto w unijnym budżecie. Wspólna pula będzie więc znacznie uszczuplona. Na perturbacjach związanych z negocjacjami ucierpieć również mogą inne waluty krajów rozwijających się, a okresowo zyskiwać powinny waluty uznawane za bezpieczne przystanie, czyli dolar i frank szwajcarski.

Warto sprawdzić: Dotacje do wzięcia w 2020. Konkursów nie zabraknie

dr Piotr Kaczmarek-Kurczak ekspert w zakresie przedsiębiorczości i innowacji z Akademii Leona Koźmińskiego

Jak wyjście Wielkiej Brytanii z UE odbije się na MŚP w Polsce? Krótkoterminowo efekt wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej nie będzie aż tak dramatyczny dla Polski. Brexit nie nastąpił nagle. To proces, który trwa od 2016 roku. Poza tym obowiązuje jeszcze 12-miesięczny okres przejściowy. Możemy więc śmiało założyć, że wiele firm miało dość czasu, by się przygotować na to wydarzenie. Perturbacje z pewnością się pojawią, ale nie będą miały jakiegoś przełomowego charakteru. W perspektywie długoterminowej skutki brexitu będą pośrednie i w dużym stopniu będą zależeć od wpływu na Unię.

Najważniejszym partnerem dla polskiej gospodarki są Niemcy, a obecnie ich sytuacja gospodarcza nie jest zbyt dobra. Jeśli dojdzie do załamania handlu Niemiec z Chinami, a Wielka Brytania zacznie sobie dobrze radzić gospodarczo i będzie wykorzystywać swoją swobodę polityczno-prawną do przyciągania biznesu, stając się wielkim rajem podatkowym i biznesowym u wybrzeży Europy, ten zacznie się załamywać ze wszystkimi tego konsekwencjami. Dzięki Unii mamy bowiem nieproporcjonalnie łatwy, w relacji do naszej obecnej siły politycznej, dostęp do rynków krajów Europy Zachodniej. Jeśli ta swoboda ulegnie ograniczeniu, nasza pozycja w łańcuchu dostaw gwałtownie spadnie. I wtedy możemy mieć prawdziwy kryzys. A więc w perspektywie długoterminowej najważniejsze pytanie dla małych i średnich firm brzmi nie „co dalej z Wielką Brytanią”, ale „co z Unią i z Niemcami”.

Aneta Hryckiewicz ekspertka w zakresie finansów i bankowości z Akademii Leona Koźmińskiego

Jak wyjście Wielkie Brytanii z UE odbije się na sektorze bankowym w Polsce? Nie widzę dużych zagrożeń dla sektora bankowego w Polsce, które wiązałyby się z brexitem, ponieważ jest on oparty przede wszystkim na depozytach złotowych, a udział banków z Wielkiej Brytanii w krajowym rynku jest marginalny. Oczywiście wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej będzie miało ważne konsekwencje dla całego sektora finansowego, chociaż w tym momencie trudno przewidzieć, jaką formę ostatecznie one przybiorą. Będą zależały przede wszystkim od ostatecznych porozumień między UE a Zjednoczonym Królestwem.

Niemniej już w ostatnim czasie mogliśmy zauważyć rozbudowę działów typu back office czy compliance w międzynarodowych bankach w Warszawie, co po części było przygotowywaniem się na brexit. Ta tendencja zdecydowanie się utrzyma, co widać po liczbie ofert pracy w tych instytucjach. Dobrze wykwalifikowani specjaliści, szczególnie z szeroko pojętego sektora IT, niższe koszty pracy oraz wciąż rosnący rynek lokali biurowych powodują, że banki będą przenosić do Warszawy swoje segmenty biznesowe middle i back office. Dlatego pod tym względem Polska, podobnie jak Niemcy czy Holandia, będzie jednym z czołowych beneficjentów brexitu. Niestety, brexit pociągnie za sobą również negatywne konsekwencje. Będą one jednak bardziej odczuwalne w sferze ekonomicznej niż bankowej. Dla klienta banku w Polsce utrudnieniem mogą być przelewy oraz płatności w Wielkiej Brytanii, a także wyższy ich koszt, gdyż będą to transakcje wychodzące poza Unię.

Dla przedsiębiorców kolejne 11 miesięcy to jednak ważny czas na przygotowanie się do ewentualnych zmian, które mogą nastąpić już w przyszłym roku. Sytuacja przedsiębiorców i instytucji finansowych po zakończeniu okresu przejściowego będzie zależeć od treści umowy o wolnym handlu, która – zgodnie z obecnymi założeniami – ma być negocjowana do 31 grudnia 2020 r. Wprawdzie Wielka Brytania nie bierze na razie pod uwagę przedłużenia okresu przejściowego i chce umowy o wolnym handlu, ale wszystko może się jeszcze zdarzyć i warto być przygotowanym na każdy wariant przyszłych relacji ze Zjednoczonym Królestwem. Zwłaszcza że – jak podkreśla resort finansów – pewne jest, że będą one inne niż teraz. Poza tym negocjacje mogą się przeciągnąć, a to będzie oznaczało, że od 1 stycznia 2021 r. relacje gospodarcze między Wielką Brytanią a Unią Europejską będą regulować zasady Światowej Organizacji Handlu, co może utrudniać działalność eksporterom.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse firmy
Bogaty przewodnik po naborach PARP
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Finanse firmy
Koszty poważną przeszkodą we wdrażaniu ESG
Finanse firmy
Rusza wsparcie dla firm po pandemii
Finanse firmy
Oferta dla wizjonerów biznesu. „Nie można przegapić”
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Finanse firmy
Nowe gwarancje BGK na ponad 3 mld zł finansowania