Nowe rządowe programy pomocowe dla firm

Będą kolejne zwolnienia ze składek do ZUS i dodatkowe świadczenie postojowe, z których skorzysta więcej firm. Jest też szansa na kolejne pieniądze dla najmniejszych przedsiębiorstw.

Publikacja: 01.10.2020 16:13

Nowe rządowe programy pomocowe dla firm

Foto: Adobe Stock

Przedsiębiorcy nie wszystkie możliwości uzyskania dofinansowania wykorzystują. Samozatrudnieni wciąż mogą się starać o bezzwrotne dofinansowanie na prowadzenie działalności. Dostać można do 7 tys. zł, choć wysokość świadczenia jest uzależniona od spadku przychodów. Wciąż możliwe jest również uzyskanie trzykrotnego bezzwrotnego świadczenia postojowego, a wnioski można składać, jeżeli tylko ma się niższe przychody o co najmniej 15 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Będzie to też możliwe nawet przez trzy miesiące po zniesieniu stanu epidemii. Jednokrotne świadczenie wynosi 2080 zł.

Warto sprawdzić: Tarcza antykryzysowa. Nowa pomoc dla wybranych firm

W urzędach pracy nadal dostępne są pożyczki w wysokości 5 tys. zł dla mikroprzedsiębiorców zatrudniających nie więcej niż dziewięciu pracowników i mających roczne obroty netto nieprzekraczające równowartości 2 mln euro. Można liczyć nawet na umorzenie zadłużenia. Do końca roku będą także dostępne w BGK nieoprocentowane pożyczki płynnościowe z POIR dla mikro-, małych i średnim firm. Trzeci konkurs rozpocznie się lada moment.

Dodatkowe dotacje

Wszystko wskazuje też na to, że małe firmy i samozatrudnieni, którym nie udało się dostać bezzwrotnych dotacji na kapitał obrotowy, będą mieli szanse na ponowne złożenie wniosku. Rząd zapowiedział usprawnienie systemu, na który skarżyli się przedsiębiorcy przy pierwszym naborze. Może też być więcej pieniędzy.

Pierwsza edycja programu „Dotacje na kapitał obrotowy” dla samozatrudnionych wystartowała w czerwcu i miała pomóc w utrzymaniu płynności najbardziej poszkodowanym firmom w związku z szerzącą się pandemią. Mogli się o nią starać przedsiębiorcy, którzy prowadzili działalność gospodarczą 31 grudnia 2019 r. i począwszy od marca, przynajmniej w jednym miesiącu odnotowali spadek obrotów o co najmniej 30 proc. w porównaniu z poprzednim miesiącem lub w porównaniu z tym samym miesiącem ubiegłego roku. Otrzymać można było do 23,5 tys. zł, jeżeli wnioskowało się o wsparcie przez trzy miesiące. W przypadku pozostałych firm wsparcie uzależnione było od liczby zatrudnionych. Na najwięcej mogły liczyć firmy, w których pracowało nie więcej niż 49 osób – do 165 tys. zł. Warunkiem, dzięki któremu dofinansowania nie trzeba będzie zwracać, było zadeklarowanie utrzymania działalności przez miesiąc, dwa lub trzy. Wielu mikro- i małych przedsiębiorców dotacji jednak nie otrzymało.

Równi i równiejsi

Zawiódł system, który zakładał, że w przypadku najmniejszych firm za realizację programu będą odpowiedzialne władze samorządowe. Za małe okazały się też budżety, ponieważ pieniądze pochodziły z regionalnych programów operacyjnych na lata 2014–2020, w których już niewiele pozostało.

W każdym z województw nabór wniosków też przebiegał inaczej. W każdym wyznaczano inne terminy i kwoty. Zdarzało się także – jak w województwach mazowieckim, śląskim i pomorskim – że o wsparcie mogli się ubiegać przedstawiciele wybranych branż, co budziło zrozumiałe niezadowolenie pozostałych przedsiębiorców. Nabory też trwały krótko – zaledwie kilka godzin, a nawet minut, ponieważ albo zawodził system informatyczny, albo pieniądze kończyły się zbyt szybko. Marszałkowie województw nierzadko zaostrzali też warunki. Najwięcej kontrowersji budził i wciąż budzi nabór wniosków w Wielkopolsce, który trwał kilkadziesiąt sekund. Przedsiębiorcy protestujący przeciwko wynikom programu zarzucali Wielkopolskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości, która była odpowiedzialna za jego realizację, że decydowała kolejność zgłoszeń, wskazania zegarów serwerów przyjmujących dotacje nie zgadzały się ze wskazaniami zegara atomowego Głównego Urzędu Miar i nie było zabezpieczeń przeciwko botom składającym wnioski.

Nowa pula

W znacznie lepszej sytuacji były firmy średnie, zatrudniające do 250 pracowników, dla których program organizowała Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Do podziału było 2,5 mld zł.

Warto sprawdzić: Znacznie łatwiej o kredyt technologiczny. Uproszczono zasady

Przedsiębiorcy, którzy w pierwszej edycji programu pozostali na przegranej pozycji, prawdopodobnie będą jednak mieli możliwość ponownego złożenia wniosku. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej już zapowiedziało uruchomienie kolejnych funduszy na ten cel. Pomogła Komisja Europejska, która zaproponowała nowy instrument, dzięki któremu polskie programy operacyjne zostaną zasilone 3 mld euro, czyli ponad 13 mld zł. Z tej puli część pieniędzy ma być przeznaczona na bezzwrotne dotacje dla małych firm.

Kiedy to nastąpi, jeszcze jednak nie wiadomo, nie wiadomo też, jakie będą warunki przyznawania dotacji, ale wszystko wskazuje na to, że na pomoc będzie mogło liczyć kilkadziesiąt tysięcy firm.

Postojowe na nowo

Zmienią się zasady przyznawania świadczenia postojowego. Wszystko wskazuje na to, że będzie mogło obejmować nawet sześć miesięcy i skorzysta z niego znacznie więcej firm – również te, które zawiesiły działalność gospodarczą przed 31 stycznia 2020 r. Wnioski o dodatkowe świadczenie postojowe będzie można składać w ciągu trzech miesięcy od miesiąca, w którym zniesiony zostanie stan epidemii.

Sejm już w sierpniu rozszerzył krąg uprawnionych o kilka dodatkowych branż, a Senat dodał swoje. Na dodatkowe świadczenia po sejmowej nowelizacji tarczy antykryzysowej będą mogły liczyć przedsiębiorstwa zajmujące się lądowym transportem pasażerskim oraz wynajmem i dzierżawą maszyn, urządzeń, gdzie indziej niesklasyfikowane a także prowadzący działalność związaną z wystawianiem przedstawień artystycznych i wspomagającą ich wystawianie, organizatorzy pokojów zagadek, domów strachu, miejsc do tańczenia i prowadzący inne formy rozrywki lub rekreacji w pomieszczeniach zamkniętych. Senat do tego katalogu zgłosił kolejne sektory: agencje transportowe, pola kempingowe i namiotowe, kina, agencje reklamowe, pośredników turystycznych i organizatorów turystyki, pilotów wycieczek i przewodników turystycznych oraz organizatorów targów, wystaw i kongresów.

Senat przegłosował też poprawkę dotyczącą zmiany warunku uprawniającego do dodatkowego świadczenia postojowego. Sejm chciał, żeby był nim spadek przychodów o co najmniej 80 proc. w porównaniu z przychodem uzyskanym w tym samym miesiącu ubiegłego roku. Senat zmniejszył ten próg do 75 proc.

Warto sprawdzić: Finansowe machlojki na celowniku robotów

Składkowe wakacje

Największą pomocą rządową dla firm było trzymiesięczne zwolnienie z płatności składek do ZUS za marzec, kwiecień i maj bez względu na to, czy ich działalność ucierpiała w wyniku pandemii, czy nie. W lecie trzeba było zapłacić, ale lada moment wejdą w życie przepisy umożliwiające kolejne zwolnienie, z którego skorzystać będą mogli przedsiębiorcy z określonych branż. Od 20 września ZUS zwraca też lub zalicza na poczet przyszłych zobowiązań – zgodnie z wolą przedsiębiorców – nadpłacone składki przedsiębiorcom, którzy byli zwolnieni z ich opłacania, ale nadpłacili bądź opłacili składki za kwiecień i maj.

Przedsiębiorcy nie wszystkie możliwości uzyskania dofinansowania wykorzystują. Samozatrudnieni wciąż mogą się starać o bezzwrotne dofinansowanie na prowadzenie działalności. Dostać można do 7 tys. zł, choć wysokość świadczenia jest uzależniona od spadku przychodów. Wciąż możliwe jest również uzyskanie trzykrotnego bezzwrotnego świadczenia postojowego, a wnioski można składać, jeżeli tylko ma się niższe przychody o co najmniej 15 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Będzie to też możliwe nawet przez trzy miesiące po zniesieniu stanu epidemii. Jednokrotne świadczenie wynosi 2080 zł.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Finanse firmy
Nowe gwarancje BGK na ponad 3 mld zł finansowania
Finanse firmy
Finansowy klucz do rozwoju biznesu. Nowe nabory do programów PARP
Finanse firmy
Prawie 800 mln zł na zrównoważony rozwój Podkarpacia
Finanse firmy
Wielkie pieniądze dla średnich miast
Finanse firmy
Miliardy z KPO pod presją czasu. Na inwestowanie coraz mniej czasu