Okazuje się, że takie podejście i strach przed opinią „windykacyjnych pieniaczy” nie ma uzasadnienia. Firmy korzystające z windykacji polubownej są postrzegane jako wiarygodne i odpowiedzialnie podchodzące do zapłaty za swoją pracę. Tak przynajmniej wynika z badania „Relacje między kontrahentami po zleceniu windykacji”, które zleciła firma Kaczmarski Inkasso.
Warto sprawdzić: Przeniesienie firmy za granicę nie wykiwa fiskusa
Oczywiście zastanawiać się nad wiarygodnością badania. Wykonał je jednak Instytut Mands na przełomie maja i czerwca 2021 r. na reprezentatywnej grupie 300 małych i średnich firm. W badaniu wzięły udział podmioty, które w ostatnich 2 latach korzystały z zewnętrznej windykacji. To już sensowna próba dająca jakąś odpowiedź.
Pozytywnie korzystanie z windykacji przez uczestników rynku ocenia sporo, bo 73 proc. małych i średnich przedsiębiorstw. Co więcej, aż 33 proc. zaobserwowało, że w efekcie takiego działania zwiększyła się liczba faktur, które partnerzy biznesowi zaczęli opłacać w terminie. Przekazanie spraw do windykacji wciąż jednak budzi obawy przedsiębiorców.
MŚP mają opory przed dochodzeniem należności za sprzedane towary lub usługi. Zwlekają ze skierowaniem faktur do windykacji, aby nie popsuć kontaktów z kontrahentami. Tymczasem każda przeterminowana faktura zmniejsza płynność finansową przedsiębiorstwa. Badanie przeprowadzone przez Instytut Mands na zlecenie firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso na przełomie maja i czerwca 2021 r. pokazuje, że małe i średnie firmy w ciągu ostatnich 2 lat przekazały do profesjonalnej windykacji średnio 96 faktur. 55 proc. ankietowanych skierowało nie więcej niż 20 takich dokumentów. Najmniej była to 1 faktura, a najwięcej aż 3200.