Reklama
Rozwiń

Uwierzyć w talent młodego artysty

Publikacja: 13.12.2018 18:03

Uwierzyć  w talent młodego artysty

Foto: Fotorzepa/Andrzej Bogacz

Jeżeli zdecydujemy się na zakup obrazu młodego, rokującego artysty, to taką inwestycję powinniśmy porównać do lokowania pieniędzy we wschodzącą spółkę giełdową. Może zarobimy wiele, może nic – padają słowa w jednym z artykułów najnowszego wydania „Moich Pieniędzy”.

Finanse, zwłaszcza te osobiste, to nasza specjalność. Sami o nie dbamy z najwyższą starannością i doradzanie w tych sprawach naszym czytelnikom sprawia nam ogromną radość. W pogoni za lepszą ceną, mniejszym kosztem, większym zyskiem i wyższą stopą zwrotu warto jednak czasem się zatrzymać i zastanowić, po co nam pieniądze.

Co z nimi chcemy zrobić, czy są celem samym w sobie, czy może narzędziem do osiągnięcia celu? Dlatego staramy się zawsze nasze wydanie urozmaicić tekstami o mądrych wydatkach, o stylu życia, a także o sztuce. O sztuce rozumianej nie tylko jako bezduszna lokata kapitału, ale jako inwestycja w drugiego człowieka i jego talent, którego dzieło jest przecież inkarnacją.

Warto w ten sposób pomyśleć o sztuce. Chcemy zachęcić państwa do pochylenia się nad twórczością artystów i zainwestowania w nią swoich pieniędzy. Dlatego śledzimy z uwagą trendy i przyglądamy się szybko rosnącemu rynkowi sztuki. Oczywiście chcemy też, by taka inwestycja okazała się dla państwa trafna także w finansowym wymiarze.

Dlatego z dumą oddajemy w państwa ręce już ósmą edycję „Kompasu Młodej Sztuki”. To coroczne zestawienie dobrze rokujących młodych polskich artystów. Co ważne, zestawienie powstaje w drodze plebiscytu wśród kilkudziesięciu polskich galerii – głosami ludzi, którzy się sztuką profesjonalnie zajmują. Daje to gwarancję jego autentyczności i rzetelności.

„Kompas Młodej Sztuki” to kompleksowy przewodnik nie tylko dla kolekcjonerów piękna, ale także dla inwestorów. Jak inwestycja na giełdzie oznacza wiarę w przyszłe zyski firmy, tak inwestycja w sztukę, zwłaszcza młodą, to nic innego jak przekonanie o talencie artysty i wiara w jego przyszłą karierę.

Życząc państwu przede wszystkim pięknych, ale także udanych inwestycji w sztukę, liczymy, że „Kompas” ułatwi podejmowanie decyzji.

Zapraszam do lektury.

Jeżeli zdecydujemy się na zakup obrazu młodego, rokującego artysty, to taką inwestycję powinniśmy porównać do lokowania pieniędzy we wschodzącą spółkę giełdową. Może zarobimy wiele, może nic – padają słowa w jednym z artykułów najnowszego wydania „Moich Pieniędzy”.

Finanse, zwłaszcza te osobiste, to nasza specjalność. Sami o nie dbamy z najwyższą starannością i doradzanie w tych sprawach naszym czytelnikom sprawia nam ogromną radość. W pogoni za lepszą ceną, mniejszym kosztem, większym zyskiem i wyższą stopą zwrotu warto jednak czasem się zatrzymać i zastanowić, po co nam pieniądze.

Komentarz
Drogo, drożej... surowce
Komentarz
Polisa coraz częściej szyta na miarę
Komentarz
Rynek długu rozdaje karty
Komentarz
Potencjał niewidoczny na papierze
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Komentarz
Finansowe kombajny w kieszeni
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku