Aktualizacja: 13.02.2025 03:51 Publikacja: 19.03.2019 21:49
Foto: Fotorzepa/Andrzej Bogacz
Wyobraźmy sobie: prowadzimy małą jednoosobową firmę, dajmy na to świadczącą usługi graficzne, i na co dzień pracujemy z domu, ale od czasu chcemy się spotkać z klientem czy klientami w wygodnej sali z rzutnikiem i monitorem w prestiżowej lokalizacji w centrum miasta. Albo od czasu do czasu potrzebujemy cichego miejsca do pracy z dostępem do wszystkich dobrodziejstw, jakie oferuje własne biuro. Dla większości przedsiębiorców, szczególnie tych mikro-, wydatek na poważą siedzibę przekracza możliwości ich firmy. I tu z pomocą przychodzi coworking i biura na najem krótkoterminowy. Na bardzo elastycznych warunkach możemy wynająć biurko, salę, a nawet cały open space na godziny, dni, tygodnie. Jak nam tylko pasuje. Możemy umówić się na stały abonament albo na najem „z doskoku”. Płacimy tylko za rzeczywisty czas korzystania z lokalizacji. Bardzo wygodna i ciekawa opcja. Postanowiliśmy sprawdzić, jak to działa w praktyce i ile kosztuje. Prześwietlamy też przy okazji usługi tzw. wirtualnego biura. Jeśli ktoś prowadzi własną działalność, warto zapoznać się z materiałem i poszukać być może oszczędności.
Rzeczywistość pandemiczna jaka jest, wszyscy widzimy. To nie tylko liczne wciąż zmieniające się restrykcje i ograniczenia. To także trudności z dostępem do towarów, wąskie gardła w łańcuchach dostaw i wszechobecna drożyzna. Rosną ceny wszystkiego, od energii po żywność.
Usługi finansowe każdego rodzaju coraz bardziej się personalizują. Technologiczny postęp pozwala gromadzić każdego roku więcej i więcej danych na temat klientów i precyzyjnie dostosowywać ofertę do ich potrzeb.
Mamy w Polsce inflację najwyższą od dwóch dekad. Spadająca wartość pieniądza to naturalnie nie tylko nasz problem.
Tak to już z inwestycjami na giełdzie jest, że kupuje się w dużej mierze odległą przyszłość.
Pamiętam, jak rodzice założyli mi konto bankowe. Było to jedno z pierwszych tego typu rozwiązań dla nieletnich w Polsce.
Złoty w środę złapał lekką zadyszkę, ale nie oznacza to jednocześnie, że ma on problemy. Inwestorzy rozgrywają bowiem wątek pokoju na Ukrainie.
Złoty pozostaje silny. Euro jest coraz bliżej poziomu 4,15 zł, a dolar może spaść poniżej 4 zł. Skąd ten ruch?
Nie rozumiem, jak Magdalenka i przywoływanie gen. Jaruzelskiego mają się do wad obecnego procesu nominacyjnego sędziów.
Projekty nowelizacji mających wprowadzić tzw. ślepe pozwy zostały fatalnie napisane. To jednak nie powód, by wyrzucić je do kosza. Bo sama idea jest słuszna.
W polityce przestaliśmy być wyborcami i staliśmy się kibicami. Ta polaryzacja przeniosła się do sądów.
Nie można przyjąć regulacji niejednoznacznie oceniającej skutki naruszenia praworządności, a jednocześnie wydłużającej niezasadnie czas odbudowy systemu. Ze szkodą dla wszystkich.
W sprawie toczącej się w Hajnówce sąd nad aktywistami powinien być zamieniony w sąd nad prokuratorami. Bo to oni kompromitują państwo.
Jest sposób na uniknięcie zajęcia wynagrodzenia, nawet gdy chodzi o alimenty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas