Był to kolejny krok na drodze do integracji Starego Kontynentu. Chociaż na co dzień takich kroków UE w formie różnych dyrektyw wykonuje sporo, to właśnie te znoszące granice i bariery między państwami odczuwamy wszyscy najbardziej. Dziś, podróżując po Europie (z pewnymi wyjątkami, jak choćby Szwajcaria), coraz bardziej czujemy się już jak w jednym kraju. Szybko jednak sprawa roamingu okazała się nieco bardziej skomplikowana. Firmy telekomunikacyjne zaczęły sporo na tych eskapadach Europejczyków tracić, więc w sukurs przyszli urzędnicy, którzy złagodzili (dla telekomów) zapisy znoszące roaming. Zezwolono na pobieranie dodatkowych opłat w różnych sytuacjach. I chociaż nie są one bardzo wysokie, to dały efekt psychologiczny. Znów bowiem trzeba za granicą myśleć o rachunku.