Nie ma co się dziwić takiemu stanowisku, gdyż daleko nie każdy lubi ryzyko. Ale od tej reguły są wyjątki i tych wyjątków jest dość sporo – w styczniu kryzysowego 2021 roku ponad 28 tys. ludzi założyło w Polsce firmę, najczęściej jednoosobową. Wychodzi ponad tysiąc osób na dzień roboczy.
Można powiedzieć: „To pewnie ci, którzy, pracując w firmach przytłoczonych kryzysem, usłyszeli od szefów że albo zwolnienie, albo przejdziesz na działalność, co nam pozwoli oszczędzić na twoim etacie”. Pewnie są w tej grupie i tacy, ale można też sądzić, iż sporo Polaków mających smykałkę do przedsiębiorczości czuje, iż kryzys to także szansa. Doceniamy ich odważną postawę i dlatego dziś są oni głównym tematem na pieniadze.rp.pl
Staramy się być im pomocni. Mimo różnych punktów startu, wykształcenia, przebojowości, pomysłu na biznes mają cechę wspólną – brakuje im własnych pieniędzy, by sfinansować start i rozwój. Piszemy więc o „klasycznych” sposobach finansowania typu pożyczka w banku, podajemy warunki wsparcia z urzędów pracy. Wyliczamy, jakie ułatwienia dla młodych adeptów biznesu pojawiły się w czasach i z powodu pandemii. Ale sugerujemy im także zainteresowanie się pomysłami wprawdzie już znanymi, ale ciągle nie dość popularnymi – chodzi m.in. o crowdfunding. A jest o co walczyć: Crowdway zebrał w ubiegłym roku ponad 25 mln zł, a Beesfund ponad 2 mln zł.
Wiem, to rekordziści, nie każdy więc tyle zgromadzi. Ale próbować warto. Dlatego w tytule przypominam zawołanie z czasów słusznie minionych: „Ja rzucam pomysł, a wy go łapcie”. Trzeba je teraz – bo czasy inne jednak – nieco zmodyfikować: „Ja rzucam pomysł, a wy go sfinansujcie”.
A propos nowoczesności – prezentujemy firmy tzw. nowych technologii. Nie tylko zwolennicy gier mogą się nimi zainteresować z nadzieją na pomnożenie zainwestowanych w nie oszczędności.