W niepewnych czasach wiele osób zaczęło zastanawiać się, jak najlepiej zabezpieczyć swoje oszczędności. Złoto uważane za bezpieczną inwestycję na trudne czasy, zyskało więc nowych zwolenników – aż 13 proc. inwestujących Polaków wybrało właśnie to aktywo jako inwestycję. Okazuje się jednak, że z królewskim kruszcem może rywalizować srebro.
Zdaniem Adama Stroniawskiego, dyrektora zarządzającego ds. sprzedaży w Mennicy Skarbowej, w najbliższych miesiącach prawdopodobnie zaobserwujemy globalnie zwiększony popyt na srebro, co przełoży się na cenę i dostępność tego kruszcu. Przypuszczenie to potwierdza raport opublikowany przez Silver Institute, który prognozuje, że tym roku światowe zapotrzebowanie na srebro wyniesie 1,2 mld uncji. Jeśli te dane się potwierdzą, będzie to oznaczało drugi najwyższy wynik w historii.
Obecnie koszt zakupu uncji tego metalu wynosi około 28 USD, lecz w najbliższych miesiącach może być znacznie wyższy. Powód? Względy mikro i makroekonomiczne. Cena srebra w najbliższych miesiącach będzie rosła ze względu na jego szerokie zastosowanie w przemyśle (np. energetyce odnawialnej, elektronice czy medycynie), jubilerstwie oraz z powodu coraz większej popularności srebra jako produktu inwestycyjnego.
Również inni eksperci wskazują na możliwy rajd cenowy srebra w najbliższych miesiącach, np. London Stock Exchange Group zauważa, że w tym roku może pęknąć nieosiągnięta od ponad 10 lat granica 30 USD za uncję.
– W Mennicy Skarbowej dostrzegamy zwiększone zainteresowanie wśród klientów poszukujących odpowiednich dla siebie produktów ze srebra. Warto podkreślić, że jest to towar, który może przynieść w dłuższej perspektywie znacznie szybszą i znacznie wyższą stopę zwrotu. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się monety o małej gramaturze. Są one atrakcyjne dla kupujących, przede wszystkim z powodu ceny (ok. 140 zł), dzięki czemu w zasadzie każdy może sobie na taki zakup pozwolić – zaznacza Adam Stroniawski.