Złoto bije rekordy, ale ceny - nie sprzedaży

Globalny popyt na złote sztabki i monety inwestycyjne w II kwartale br. spadł o 5 proc. Rynki złota w Azji rosną, Europa Zachodnia zmaga się ze spadkami. Jak zachowa się złoto w przypadku wygranej Donalda Trumpa, a jak - jeśli zwycięży Kamala Harris?

Publikacja: 24.08.2024 04:30

Złoto bije rekordy, ale ceny - nie sprzedaży

Foto: Bloomberg

Analizy opublikowane przez Światową Radę Złota wskazują, że globalny popyt na złote sztabki i monety inwestycyjne w drugim kwartale br. spadł o 5 proc. r/r, osiągając poziom 261 ton. Co ciekawe, w ramach tego segmentu rynku zauważono dwa odmienne trendy. Zakupy złotych sztabek wzrosły o 12 proc. r/r, osiągając 184 tony – to najlepszy wynik drugiego kwartału od 2013 roku. Natomiast popyt na złote monety spadł aż o 38 proc., do poziomu 53 ton, co jest najgorszym wynikiem od 2020 roku.

Czytaj więcej

Złoto z kolejnym rekordem. Czy dalej będzie drożeć?

Dlaczego te dane są tak różne? Światowa Rada Złota tłumaczy tę różnicę spadkiem popytu na fizyczne złoto inwestycyjne na rynkach zachodnich, gdzie monety są zdecydowanie popularniejsze niż sztabki. Tymczasem w Azji, gdzie konsumenci preferują sztabki, odnotowano znaczący wzrost popytu. W Chinach, na największym rynku złota na świecie, popyt wzrósł aż o 62 proc. r/r (osiągając 80 ton), w Indiach zanotowano wzrost o 46 proc. r/r. Popyt na fizyczne złoto inwestycyjne w USA wyniósł mocne dla tego rynku 18 ton, lecz ze względu na zestawienie z bardzo silnym II kwartałem 2023 roku okazał się aż o 48 proc. słabszy. W Europie popyt na złoto był znacząco niższy, osiągając jedynie 11 ton, co stanowi spadek o 65 proc. r/r. Na Starym Kontynencie był to najsłabszy drugi kwartał od 2008 roku, czyli jeszcze przed wybuchem globalnego kryzysu finansowego. Za większość tego spadku odpowiadały kraje niemieckojęzyczne, a w samych Niemczech odnotowano nawet ujemny popyt inwestycyjny, co oznacza, że klienci sprzedawali więcej złota niż kupowali.

Polacy kupują złoto

Sektor określany przez Światową Radę Złota mianem „other Europe” (wyłączający główne rynki), do którego zaliczana jest także Polska, zanotował kwartalny wynik na poziomie 5,5 tony, czyli o 26 proc. niższy niż rok wcześniej, lecz odpowiadający połowie popytu netto dla całego Starego Kontynentu.

– W Polsce, mimo zawirowań na światowych rynkach, obserwujemy stabilny wzrost zainteresowania zakupem złota. Podczas gdy w niektórych krajach europejskich spadki popytu były znaczące, nasz rynek pozostaje jednym z bardziej odpornych. W drugim kwartale br. byliśmy świadkami wyraźnych wzrostów cen wynikających m.in. z niepewności rynków, trwającej wojny w Ukrainie oraz eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. Na początku kwartału notowania złota w PLN odbiły z poziomu około 8900 zł za uncję, osiągając w połowie kwietnia niemal 9800 zł, po czym ustabilizowały się w okolicach 9300– 9400 zł za uncję. Wzrost cen przyczynił się do zwiększonego popytu na złoto w Polsce, ale również do wzmożonej podaży, szczególnie w momencie, gdy cena kruszcu zbliżyła się do psychologicznej bariery 10 tysięcy zł za uncję – komentuje Jarosław Żołędowski, prezes Mennicy Skarbowej.

Czytaj więcej

Inwestycje Polaków. Czy to będzie rok złota, bitcoina czy AI?

– Sprzedaż złota w Mennicy Skarbowej z każdym miesiącem przynosi wzrosty. W drugim kwartale 2024 roku sprzedaż była wyższa o 9,5 proc. niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W ujęciu półrocznym przychody były wyższe o 6,5 proc. niż w roku ubiegłym. Dane te pokazują, że polscy inwestorzy doceniają złoto jako bezpieczną przystań, zwłaszcza w obliczu globalnych wyzwań ekonomicznych i geopolitycznych – dodaje prezes.

Mimo trudnej sytuacji na rynku, w drugim kwartale 2024 roku Mennica Skarbowa wygenerowała 202,8 mln zł przychodów, czyli o 9,5 proc. więcej niż w drugim kwartale 2023 roku. Zysk ze sprzedaży w drugim kwartale 2024 roku osiągnął poziom 4,2 mln zł w porównaniu do straty 1,9 mln zł w analogicznym okresie 2023 roku. Wzrost wynikał głównie z wyższego poziomu marży brutto ze sprzedaży, która w drugim kwartale 2024 roku wynosiła 5,65 proc., natomiast w drugim kwartale 2023 r. wynosiła 2,48 proc.

Jeśli zwycięży Trump...

Pękła kolejna psychologiczna bariera, jeśli chodzi o cenę złota. Aktualne ATH to już ponad 2500 dolarów za uncję, a na notowania kruszcu w najbliższych miesiącach duży wpływ będą miały nadchodzące wybory w USA. Jak zachowa się królewski metal w przypadku wygranej Donalda Trumpa, a jak jeśli zwycięży Kamala Harris? – zastanawia się Michał Tekliński, ekspert rynku złota Goldsaver.pl.

 Jeśli w wyborach zwycięży Donald Trump, możemy spodziewać się kontynuacji polityki pod hasłem “Make America Great Again”. Czeka nas więc protekcjonizm, izolacjonizm, zaostrzenie kontaktów z Chinami, ale także mnóstwo chaosu, nieprzewidywalności i kontrowersyjnych wypowiedzi, które będą wstrząsać nastrojami rynkowymi – wylicza ekspert.

Jego zdaniem republikanin najpewniej obniży podatki i zwiększy cła na towary z Chin, co oczywiście spotka się z odwetem. A to z kolei uderzy w najbiedniejszych i klasę średnią, na którą przerzucony zostanie koszt wyższych ceł. Obniżki podatków przyniosą korzyści główne korporacjom i osobom najbardziej zamożnym.

– Trump będzie też dążył do ograniczenia migracji, co może przełożyć się na zmniejszenie podaży siły roboczej i zwiększenie presji na wzrost płac. Jest też zwolennikiem słabego dolara i zdarzały mu się już próby wpływania na Fed. Realny jest więc scenariusz, że inflacja wymknie się spod kontroli, a gospodarka pogrąży się w recesji, co zaowocuje stagflacją – przewiduje Tekliński.

Do tego dołożyć należy kwestie geopolityczne. Zarówno Trump, jak i kandydat na wiceprezydenta, J.D. Vance, nie są zainteresowani tym, by wojna w Ukrainie trwała, ani by Stany Zjednoczone były w nią w jakikolwiek sposób zaangażowane. Jeśli chodzi o Izrael, Trump również jest zwolennikiem szybkiego zakończenia konfliktu.

– Reasumując, złoto nie ma wielu powodów, by w razie wygranej kandydata Republikanów tracić. Raczej będzie drożało, a przedsmak tego widzieliśmy tuż po lipcowym zamachu na Donalda Trumpa. Jego notowania w sondażach wyraźnie wzrosły, a kruszec w połowie ubiegłego miesiąca osiągnął nowe ATH na poziomie 2482 dol. za uncję – podsumowuje Michał Tekliński.

Co jeśli zwycięży Kamala Harris?

Kamala Harris, która oficjalną nominację otrzymała już na początku sierpnia w drodze głosowania online, jeszcze przed trwającą właśnie w Chicago konwencją Partii Demokratycznej, najpewniej będzie kontynuatorką polityki Joe Bidena, u którego boku –  jako wiceprezydent USA –  spędziła ostatnie kilka lat.

– Na pierwszy plan wysunie się Inflation Reduction Act, czyli ustawa z 2022 roku, której celem jest zmniejszenie deficytu budżetowego rządu federalnego, inwestowanie w krajową produkcję energii i rozwój czystej energii. W długiej perspektywie akt ten ma zmniejszać presję inflacyjną oraz ryzyko wystąpienia recesji, a także generować nowe miejsca pracy – przypomina Michał Tekliński.

Jak podkreśla, jednym z celów IRA jest także uniezależnienie się od Chin w zakresie dostaw baterii. Krajami, które najbardziej ucierpią na ustawie Bidena, są właśnie Chiny, Japonia i Korea Południowa. Z tych trzech państw pochodzi 10 największych firm z tej branży, które w 2021 roku odpowiadały za ponad 90 proc. światowej podaży baterii litowo–jonowych.

Polityka Harris względem Chin nie będzie zatem spolegliwa i przeciwstawna do polityki Trumpa. Ustawa o redukcji inflacji uderza w Państwo Środka, w którym – za prezydentury Bidena – wyzbywanie się aktywów dolarowych i zwiększanie rezerw złota.

– Najbardziej na cenę złota, niezależnie od wyników wyborów, może wpływać silny popyt azjatycki, napędzany przez coraz trudniejszą sytuację gospodarczą Chin, konflikt interesów z USA i plan, jak ten problem rozwiązać. Chiny dążą do zmniejszenia roli dolara jako waluty rezerwowej w globalnej gospodarce i – być może – wprowadzenia własnej waluty, opartej o złoto – podsumowuje ekspert Goldsaver.pl.

Na kogo – historycznie – głosowało złoto?

Według analizy przygotowanej przez Światową Radę Złota, podczas rządów Demokratów przeważnie rośnie w USA popyt na złote sztabki i monety. – Jeśli jednak sprawdzimy, jak zachowywało się złoto podczas kolejnych kadencji amerykańskich prezydentów, okaże się, że rekordzistą, jeżeli chodzi o wzrost kursu kruszcu, był... Donald Trump – informuje Michał Tekliński.

Jak przypomina, w dniu jego zaprzysiężenia cena uncji złota wynosiła 1199,10 dolarów. Na koniec kadencji było to już 1854,60 dolarów. Różnica wynosi więc 655,50 dol. Wcześniejszy rekord należał do George’a W. Busha (568,90 dol.) – również Republikanina – który zmagał się z zamachami z 11 września 2001 roku, dwiema wojnami i początkiem kryzysu subprime.

– Nie zakończyła się jeszcze kadencja Joe Bidena, ale wiele wskazuje na to, że ma on duże szanse na pobicie wyniku Trumpa. Gdybyśmy roboczo przyjęli najnowsze ATH na poziomie 2508 dol./oz jako cenę końca kadencji, różnica kursu wynosiłaby już 653,40 dolarów, czyli niemal tyle samo, co za pierwszej prezydentury aktualnego kandydata Republikanów – podsumowuje ekspert.

Analizy opublikowane przez Światową Radę Złota wskazują, że globalny popyt na złote sztabki i monety inwestycyjne w drugim kwartale br. spadł o 5 proc. r/r, osiągając poziom 261 ton. Co ciekawe, w ramach tego segmentu rynku zauważono dwa odmienne trendy. Zakupy złotych sztabek wzrosły o 12 proc. r/r, osiągając 184 tony – to najlepszy wynik drugiego kwartału od 2013 roku. Natomiast popyt na złote monety spadł aż o 38 proc., do poziomu 53 ton, co jest najgorszym wynikiem od 2020 roku.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kruszce
Goldman Sachs namawia do kupowania złota. Zdaniem giganta, mocno zdrożeje
Kruszce
Złoto z historycznym rekordem. Ile cena może jeszcze wzrosnąć?
Kruszce
Małe sztabki i złote monety królują w rosnących zakupach Polaków
Kruszce
Złoto i srebro rywalizują w ochronie przed inflacją
Kruszce
Czy cena złota dojdzie do 3000 dolarów za uncję?
Kruszce
Złoto jest rekordowo drogie. Cena szuka nowego szczytu