Mój elektryk. Ruszają nowe dotacje na samochód elektryczny

Tanieją elektryczne samochody. Od 12 lipca Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przyjmuje wnioski o dopłaty.

Publikacja: 09.07.2021 16:57

Mój elektryk. Ruszają nowe dotacje na samochód elektryczny

Foto: Shutterstock

Osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej mogą otrzymać wsparcie do zakupu „elektryka” w wysokości 18,75 tys. zł. A posiadacze Karty Dużej Rodziny – nawet 27 tys. zł.

Warto sprawdzić: Samochód elektryczny dla krezusów. Najtańsze wciąż drogie

Budżet nowego programu rozpędzania elektromobilności – „Mój elektryk” – wyniesie pół miliarda złotych, które mogą być rozdysponowane do końca września 2025 r. W nowym programie zwiększono limit ceny samochodu, na który przyznawana jest dotacja: obecnie wynosi 225 tys. zł (przy Karcie Dużej Rodziny limitu nie ma). To radykalna zmiana w porównaniu z programem „Zielony samochód”, który NFOŚiGW uruchomił w połowie ubiegłego roku. Wtedy wsparcie było ograniczone do pojazdu kosztującego nie więcej niż 125 tys. zł. W rezultacie oferta ograniczała się do niespełna dziesięciu modeli małych aut miejskich. Teraz wybór jest pięciokrotnie większy. Dodatkowym bonusem jest fakt, że dla dotowanego samochodu nie ma już obowiązkowego minimalnego rocznego przebiegu, który w „Zielonym samochodzie” ustanowiono na 10 tys. kilometrów.

Mój elektryk – refundacja dopiero po zakupie

Cały proces przyznawania dotacji będzie prowadzony online, formalności zostały ograniczone do niezbędnego minimum. Auto trzeba najpierw kupić w pełnej cenie. Dofinansowanie będzie bowiem przyznawane na zasadzie refundacji części poniesionych kosztów zakupu. Aby ją otrzymać, należy wypełnić prosty wniosek w wersji elektronicznej. Gdy uzyska on pozytywną ocenę NFOŚiGW, nabywca samochodu złoży podpis elektroniczny i w ten sposób zatwierdzi umowę z NFOŚiGW. Są jednak obowiązkowe warunki do spełnienia. Samochód musi zostać zarejestrowany w Polsce, ubezpieczony, nie będzie można go też sprzedać w ciągu dwóch lat od uzyskania wsparcia.

""

Lada dzień ruszają nabory w nowym programie „Mój elektryk”. To nowa odsłona zeszłorocznego mechanizmu wsparcia „Zielony samochód”. Fot. Shutterstock

pieniadze.rp.pl

Ile zyskamy na dopłacie do poszczególnych modeli?

Weźmy na przykład tanią elektryczną Dacię Spring Comfort+ z baterią oferującą zasięg do 230 kilometrów: cena bazowa samochodu wynosi 87,4 tys. zł, ale z dopłatą 18,75 tys. zł okaże się tańsza o 21 proc. i będzie kosztować 68,65 tys. zł. Natomiast z Kartą Dużej Rodziny cena spadnie o 31 proc., do 60,4 tys. zł. Nowy bestseller Volkswagena – ID.3 z silnikiem o mocy 204 KM i zasięgiem 418 km – kosztuje 194,4 tys. zł, natomiast z dopłatą cena maleje o 10 proc., do 175,6 tys. zł (spadek o 14 proc., do 167,4 tys. z KDR). Nowy SUV marki, ID.4 1ST 204 KM, tanieje z 202,4 tys. zł do 183,6 tys. zł (175,4 z KDR), a Skoda Enyaq iV 80 z zasięgiem 536 km – z 211,7 do 193 tys. zł (184,7 tys. zł z KDR).

Warto sprawdzić: Samochody elektryczne. Dopłaty to nie jedyne przywileje

E-luksus tylko dla dużych rodzin

Co z drogimi markami? W przypadku dotacji dla droższych elektrycznych modeli Audi KDR może okazać się już konieczna, bo np. model e-tron 50 quattro kosztuje wyjściowo 308,4 tys. zł: z dopłatą 27 tys. zł cena spada do 281,4 tys. zł. Za to tańszy Q4 e-tron 35 za 195,1 tys. zł na dotację bez KDR już się łapie – cena spada do 176,4 tys. zł. Za to luksusowe samochody, jak np. Porsche, z dopłatą kupi już tylko duża rodzina. Model Taycan Performance Plus kosztujący 413,8 tys. zł tanieje dla niej o 7 proc., do 386,8 tys. zł.

Niektórzy importerzy jeszcze zwiększają zachęty dla swoich e-aut. W ramach promocji elektromobilności Mazda Motor Poland postanowiła wzmocnić wsparcie swojego „elektryka” dodatkową kwotą w wysokości 10 tys. zł: jest przyznawana w ramach tzw. Ekodopłaty Mazdy każdemu klientowi indywidualnemu, który zamówi nową Mazdę MX-30. – Wiemy, że program dopłat rządowych ma być rozciągnięty w późniejszym czasie także na klientów instytucjonalnych, ale my już teraz pracujemy nad własnym pomysłem wsparcia elektromobilności dla firm i będziemy gotowi z naszym rozwiązaniem w najbliższych dniach – zapowiada Łukasz Paździor, dyrektor zarządzający Mazda Motor Poland.

Za granicą dopłaty radykalnie zwiększyły popyt na e-samochody. Nic dziwnego, bo kwoty wsparcia są znaczne. Np. w Niemczech jest to 9 tys. euro, we Francji 7 tys. euro, na Słowacji 8 tys. euro, w Rumunii 10 tys. euro, w Hiszpanii 5,5 tys. euro.

Przedsiębiorcy muszą czekać

W Polsce ponad 80 proc. samochodów elektrycznych kupowanych jest przez firmy. I na razie tu pojawia się problem: dotacje dla przedsiębiorców, podobnie jak dla samorządów czy instytucji, dostępne mają być później – NFOŚiGW nie podał konkretnego terminu. Równolegle z dopłatami dla firm mają być uruchamiane dotacje dla leasingu. Za kilka tygodni fundusz uruchomi również wsparcie dla zakupu busów dla więcej niż ośmiu osób.

Warto sprawdzić: Ceny paliw na stacjach. Jak Polska wypada na tle Europy

Na firmowe „elektryki” będzie można uzyskać dofinansowanie nawet do 27 tys. zł w przypadku zadeklarowanego średniorocznego przebiegu co najmniej 15 tys. km. Na elektryczne motocykle wsparcie wyniesie 4 tys. zł, natomiast na lekkie samochody dostawcze – nawet 70 tys. zł przy zadeklarowanym przebiegu 20 tys. km.

Osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej mogą otrzymać wsparcie do zakupu „elektryka” w wysokości 18,75 tys. zł. A posiadacze Karty Dużej Rodziny – nawet 27 tys. zł.

Warto sprawdzić: Samochód elektryczny dla krezusów. Najtańsze wciąż drogie

Pozostało 95% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Materiał Promocyjny
5 sposobów na to, jak ubierać się z troską o środowisko
Lifestyle
Obieg wtórny — dlaczego jest tak istotny?
Lifestyle
Dodatkowy dzień wolny za 11 listopada. Kiedy pracownik powinien go odebrać
Lifestyle
Oddawanie krwi to nie tylko dobroczynność. Sprawdzamy korzyści
Lifestyle
Skrócili tydzień pracy do 4 dni. Zbawienne efekty