Dopłaty za roaming mogą zniknąć. Na razie wygląda to tak

Koszty roamingu, jakie ponoszą operatorzy telekomunikacyjni, spadają. Może to oznaczać, że dodatkowe opłaty znikną.

Publikacja: 11.11.2019 15:41

Dopłaty za roaming mogą zniknąć. Na razie wygląda to tak

Foto: Shutterstock

Odkąd operatorzy w Polsce zastosowali się do zasady roam like at home (RLAH), temat usług komórkowych w roamingu międzynarodowym na terenie państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Unia Europejska plus trzy kraje) jakby przycichł. Tymczasem październik tego roku był miesiącem obfitującym w zmiany.

Przypomnijmy, że RLAH przewiduje, iż podróżując po krajach UE, zapłacimy za podstawowe usługi tak jak w domu, a jeśli chodzi o internet, to operator przydzieli nam paczkę danych zależną od poziomu abonamentu, który płacimy na co dzień w kraju.

Warto sprawdzić: Jak nie wydać fortuny na internet poza Unią

Jednak dodatkowe opłaty

Ta unijna zasada zgodnie z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady UE ws. roamingu weszła w życie w połowie czerwcu 2017 r. Przepisy, które ją wprowadziły, mówią, iż operatorzy mogli wystąpić do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o zgodę na pobieranie dodatkowych opłat, jeśli tracili za sprawą regulacji odpowiednio dużo (3 proc. zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację). Ponieważ koszty usługi dla polskich operatorów były początkowo dużo wyższe niż przychody (telekomy informowały, że w sumie straciły 600–-700 mln zł), to UKE właściwie każdemu operatorowi wydawał decyzję ze zgodą na pobieranie takich opłat.

Decyzje UKE obowiązują za każdym razem 12 miesięcy, więc dopłaty od tamtej pory zdążyły już zmienić poziom. Co więcej, telekomy występowały do UKE w różnych momentach, a co za tym idzie – każda decyzja ma inny termin wygaśnięcia.

Smaczku temu dodaje fakt, że telekomy mogą, ale nie muszą, wprowadzać dodatkowe opłaty, na które uzyskały zgodę. Mogą też zastosować je tylko wobec wybranych grup klientów, a nie wobec wszystkich, i właściwie każdy tak zaczynał. Chodzi o to, że dodatkowa opłata to zmiana treści umowy z abonentem i podstawa do wypowiedzenia umowy z operatorem.

Mniej strat, szansa na zniesienie opłat

Ponieważ z czasem koszty świadczenia usług w roamingu w UE malały (unijne przepisy przewidziały spadek hurtowych cen w rozliczeniach między operatorami), to i straty zaczęły się kurczyć. UKE odnotował nawet moment, gdy telekomy – jako sektor – tracić przestają. Jak się okazuje, nie wszystkie. W najgorszej sytuacji nadal są tzw. MVNO, czyli wirtualni operatorzy sieci mobilnych nieposiadający własnej infrastruktury.

Zwróciliśmy się do UKE o dane dotyczące obowiązujących dopłat do usług w roamingu UE, zarówno tych z decyzji wydanych już jakiś czas temu, jak i najnowszych. Z zestawienia, które otrzymaliśmy od urzędu, wynika, że UKE po wakacjach wydał cztery decyzje dotyczące nowych dodatkowych opłat.

UKE zgodził się na dopłaty w trzech małych sieciach wirtualnych (MVNO): Virgin Mobile, Premium Mobile oraz ITI Neovision (operator platformy Canal+). Stawki są dużo niższe niż na początku, czyli w pierwszych decyzjach dotyczących dopłat. Natomiast odmownie UKE rozpatrzył wniosek Polkomtelu, operatora sieci Plus. Jak przekazało nam biuro komunikacji UKE, decyzje dotyczące Plusa i Virgin Mobile nie są ostateczne i prawomocne. To oznacza, że operatorzy mogą prowadzić z urzędem rodzaj negocjacji.

Premium Mobile uzyskał prawo do wprowadzenia nowych opłat od 11 października i już je zastosował jako stały element cennika. Za minutę rozmowy inicjowanej przez użytkownika Premium Mobile za granicą trzeba zapłacić 0,065 zł netto, czyli 0,08 zł brutto (z VAT). To tyle samo co w pierwszej decyzji wydanej operatorowi przez UKE. Nie zmieniła się także stawka za SMS (0,03 zł). Potaniała natomiast minuta rozmowy przychodzącej: to u tego operatora koszt 0,04 zł, czyli o 20 proc. taniej niż po wejściu w życie RLAH. Tańszy jest także mobilny internet: pierwotnie opłata za 1 MB wynosiła 0,02 zł, obecnie to niecały grosz.

Warto sprawdzić: Potaniał roaming, teraz czas na rozmowy międzynarodowe

Więcej zostanie w kieszeni

Podobne tendencje widać, gdy zestawimy pierwszą i ostatnią decyzję UKE o dopłatach dla ITI Neovision.

Według Agnieszki Gładysz, dyrektor Departamentu Strategii i Analiz UKE, wpłynął także wniosek P4, operatora sieci Play, ale decyzja jeszcze nie zapadła. Ostatnia decyzja urzędu dla tego telekomu została wydana 16 listopada 2018 r. i przewidywała, że telekom może zacząć stosować dopłaty od 19 stycznia br.

Do złożenia wniosku o dopłaty przygotowuje się Netia. Jak mówi Andrzej Abramczuk, prezes stacjonarnego telekomu, który świadczy usługi mobilne, korzystając z infrastruktury Polkomtelu, wydana dla tego telekomu decyzja odmowna nie dotyczy Netii (choć telekomy należą do jednej grupy kapitałowej) i stacjonarny operator swój wniosek złoży. Jego zdaniem, z punktu widzenia operatorów, ważne będzie, czy UKE będzie traktował odmownie wnioski wszystkich dużych telekomów, czy też nie.

Jean-Francois Fallacher, prezes Orange Polska, pytany o to przez analityków przy okazji publikacji ostatniego sprawozdania finansowego (za trzeci kwartał br.), powiedział tylko, że sytuację Plusa dostrzeżono. Dodał, że Orange ma jeszcze czas na nowy wniosek o dopłaty.

Zgodnie z tabelą UKE Orange dysponuje obecnie decyzją wydaną 11 kwietnia tego roku, a to oznacza, że wygasa ona dopiero wiosną 2020 r. Jeszcze więcej czasu ma T-Mobile Polska, któremu UKE wydał ostatnią decyzję ze zgodą na pobieranie dodatkowych opłat w kwietniu br., aby mógł ją zacząć stosować miesiąc później.

Warto sprawdzić: Wycieczka do Chin. Ile kosztuje podróż, praktyczne porady

Dodatkowe opłaty głównie dla użytkowników telefonii na kartę

Zgodnie z przepisami unijnymi operatorzy komórkowi mogą wystąpić do Urzędu Komunikacji Elektronicznej o zgodę na pobieranie dodatkowych opłat za usługi świadczone w roamingu w krajach Europejskiego Obszaru Gospodarczego, gdy ponoszą odpowiednio dużą stratę. Jej poziom ustalono na 3 proc. zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację (EBITDA). Operatorzy mogą następnie, ale nie muszą, obłożyć użytkowników przyznanymi dopłatami. Gdy zasada RLAH weszła w życie, wprowadzali dopłaty stopniowo: najpierw dotyczyły one tylko nowych abonentów, a z czasem także użytkowników kart pre-paid. W 2018 r. dopłatami objętych było ok. 12,6 proc. klientów telekomów korzystających z roamingu (dane UKE).

Obecnie operatorzy stosują dopłaty w różny sposób. Dla przykładu abonenci Orange Polska, którzy podpisali umowę po 1 stycznia tego roku, znajdą w cenniku dopłaty do usługi roamingu regulowanego wynikające z decyzji prezesa UKE. Jak podaje jednak operator, zgodnie z regulaminem promocji obowiązującej do 18 kwietnia telekom opłat tych nie pobiera. Takich promocji nie ma w segmencie na kartę i użytkownicy pre-paid uiszczają dodatkowe opłaty przyznane operatorowi przez UKE.

W sieci Play posiadacz abonamentu, który podpisał aneks po 25 stycznia 2018 r., uiszcza dopłatę, jeśli w ciągu 30 dni więcej korzysta z roamingu niż z sieci krajowej. W gorszej sytuacji są użytkownicy MIXa (także z aneksem podpisanym po 25 stycznia 2018 r.) i pre-paidu. W tych segmentach Play stosuje dopłaty wobec niemal wszystkich. Tylko klienci, którzy posiadają aktywne taryfy: Rodzina w Play na Kartę i SOLO L, otrzymują w roamingu UE pakiet 100 minut, 50 SMS-ów i 500 MB.

Plus, w związku z opisaną w tekście sytuacją, w cenniku usług międzynarodowych i roamingu międzynarodowego usunął punkt przewidujący pobieranie dodatkowych opłat zgodnych z decyzją UKE.

Ostatni z operatorów – T-Mobile Polska – także nałożył dodatkowe opłaty wynikające z decyzji prezesa UKE tylko na użytkowników telefonii na kartę. Od 19 maja br. dolicza im dodatkowo 0,0123 zł za minutę połączenia wychodzącego, 0,012 zł za minutę połączenia odebranego i tyle samo za wysłanie wiadomości tekstowej czy MMS. Natomiast opłata za 1 GB transmisji danych to 3,9975 zł.

Odkąd operatorzy w Polsce zastosowali się do zasady roam like at home (RLAH), temat usług komórkowych w roamingu międzynarodowym na terenie państw Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Unia Europejska plus trzy kraje) jakby przycichł. Tymczasem październik tego roku był miesiącem obfitującym w zmiany.

Przypomnijmy, że RLAH przewiduje, iż podróżując po krajach UE, zapłacimy za podstawowe usługi tak jak w domu, a jeśli chodzi o internet, to operator przydzieli nam paczkę danych zależną od poziomu abonamentu, który płacimy na co dzień w kraju.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Podróże
Uwaga na fałszywe oferty turystyczne
Podróże
Atrakcyjne kraje w Europie na urlop poza sezonem. Dokąd jechać?
Podróże
Za granicą Polacy wolą płacić gotówką. Warto pamiętać o kilku zasadach
Podróże
PKP Intercity zapowiada wielką obniżkę cen biletów okresowych
Podróże
Urlop w Chorwacji nie jest tani. Lepsze ceny u sąsiadów