Black Friday. Oszczędzamy czy narażamy się na niepotrzebne wydatki?

Zbliża się wstęp do najgorętszego dla handlu okresu związanego z „gorączką” zakupową poprzedzającą Boże Narodzenie. Jakie tricki stosują sklepy, kto może skorzystać na wyprzedażach i na co uważać.

Publikacja: 17.11.2021 14:07

Black Friday. Oszczędzamy czy narażamy się na niepotrzebne wydatki?

Foto: Pexels

W polskim handlu hasło Black Friday na dobre przyjęło się od 2015 roku - zapowiada ono wstęp do najgorętszego dla handlu okresu związanego z „gorączką” zakupową poprzedzającą Boże Narodzenie. Można powiedzieć, że przedświąteczny ruch napędzają nie tylko same Święta, ale i czarny piątek.

W polskim handlu hasło Black Friday na dobre przyjęło się od 2015 roku (choć wcześniej na mniejszą skalę wybrane sieci handlowe nawiązywały do amerykańskiego „święta” wyprzedaży). Większość sieci korzysta z szumu medialnego wokół Black Friday oraz faktu, że o specjalnych wyprzedażach z okazji czarnego piątku, według różnych badań, słyszało od 50 do nawet 90% Polaków. W związku z tym sieci handlowe swoimi działaniami promocyjnymi wychodzą poza czarny piątek i posiłkują się hasłami typu: czarny tydzień (black week), Black Friday w każdy weekend miesiąca, wyprzedzamy Black Friday, Black week tydzień wcześniej (mówiąc o wcześniejszych okazjach) itp.

Czytaj więcej

Black Friday – jak nie dać się zwieść fałszywym promocjom

Jak wskazuje dr Mariusz Woźniakowski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego popularność tego typu akcji promocyjnych, wynika także z coraz powszechniejszego planowania przedświątecznych zakupów, a więc wiąże się z gromadzeniem prezentów dla najbliższych już od przełomu października i listopada.

- Dzięki temu na grudzień mogą zostać trudne do zrealizowania wcześniej zakupy spożywcze. Takie podejście w wielu przypadkach nie obciąża nadto budżetu w stricte świątecznym miesiącu. Dzięki takiemu podejściu korzystają zarówno handlowcy, jak i sami klienci. Ci pierwsi mają sezon świąteczny w zasadzie od 2 listopada (w niektórych przypadkach nawiązania do Świąt pojawiają się jeszcze w październiku), Ci drudzy mogą sobie pozwolić na większe zakupy - mówi naukowiec.

Jak dodaje w tym roku takie podejście do zakupów może być także spowodowane galopującą inflacją i obawą o dalszy wzrost cen, a tym samym niepokojem czy budżet domowy podźwignie zaplanowane zakupy świąteczne.

- W konsekwencji przez taką eksploatację niewątpliwie nośnego hasła w handlu, jakim jest Black Friday, można powiedzieć, iż czarny piątek w wydaniu krajowym jest jedynie słabą karykaturą oryginału zza oceanu - dodaje Woźniakowski.

Obecnie coraz częściej sieci handlowe łączą Black Friday z Cyber Monday, związanym z równie atrakcyjnymi ofertami w poniedziałek następujący po czarnym piątku, ale z założenia odnoszącymi się do handlu internetowego.

Według Woźniakowskiego powodem tego jest m.in. fakt rozwijania przez sieci handlowe koncepcji omnichannel, a więc połączenia i przenikania się nawzajem różnych form sprzedaży (np. tradycyjnych – sklepy stacjonarne i wirtualnych – sklepy internetowe, aplikacje umożliwiające zakupy).

- Dzięki temu można zachęcać klientów do korzystania z różnych form zakupów, np. dając kupon ze specjalnym kodem rabatowym w czasie zakupów w czarny piątek w sklepie stacjonarnym do wykorzystania w kolejny poniedziałek tylko w sklepie internetowym. Dodatkowo za sprawą zmian nawyków zakupowych spowodowanych pandemią owa granica pomiędzy Black Friday (w zamyśle „święto” zakupów stacjonarnych) z następującym po nim Cyber Monday (odpowiednik czarnego piątku dla e-commerce) się zaciera - wskazuje.

Należy także zastanowić się czy dzięki wyprzedażom w ten wyjątkowy dla handlu piątek jako konsumenci naprawdę oszczędzamy czy narażamy się na niepotrzebne wydatki?

- Jednoznacznej odpowiedzi nie można dać. Jak zwykle można jedynie doradzić, żeby starać się nie kupować pod wpływem impulsu. Hasła typu „minus 90 proc.” opatrzone są najczęściej gwiazdką, iż dotyczą jedynie wybranego asortymentu. A tym wybranym jest najczęściej jakiś jeden produkt od kilku sezonów zalegający na półkach magazynowych - przestrzega dr Mariusz Woźniakowski.

Naukowiec przypomina, że większość konsumentów wyposażonych jest w skuteczne narzędzie do weryfikacji atrakcyjności każdej oferty promocyjnej – smartfon, a także dedykowane aplikacje służące do porównywania cen na przestrzeni określonego czasu. W związku z tym, żeby uniknąć późniejszych rozczarowań, najlepiej porównywać ceny bieżące u różnych handlowców, patrzeć na ceny produktów (szczególnie tych droższych) w określonym przedziale czasowym.

Konsumenci powinni mieć również świadomość, że część handlowców może pokusić się o nielegalne praktyki w czasie Black Friday, jak i w całym okresie przedświątecznym.

- Skrajnym przypadkiem może być podszywanie się pod jakiś znany sklep internetowy i sprowokowanie dokonania płatności przez konsumenta za towar, którego oczywiście nigdy nie otrzyma - mówi Woźniakowski.

Jak dodaje z innych nieuczciwych praktyk można spotkać manipulację ceną – sztuczne podwyższanie ceny wyjściowej i następnie jej obniżanie (pod hasłem promocji) do poziomu zbliżonego do ceny regularnej. Kolejną nielegalną praktyką może być informowanie konsumenta, iż dany produkt w promocyjnej cenie dostępny jest tylko w określonym czasie, np. w czarny piątek, podczas gdy jest to niezgodne z prawdą – celem takiego działania jest nakłonienie klienta do podjęcia natychmiastowej decyzji o zakupie. Tym samym konsument pozbawiany jest niejako możliwości dokonania świadomego wyboru.

W polskim handlu hasło Black Friday na dobre przyjęło się od 2015 roku - zapowiada ono wstęp do najgorętszego dla handlu okresu związanego z „gorączką” zakupową poprzedzającą Boże Narodzenie. Można powiedzieć, że przedświąteczny ruch napędzają nie tylko same Święta, ale i czarny piątek.

W polskim handlu hasło Black Friday na dobre przyjęło się od 2015 roku (choć wcześniej na mniejszą skalę wybrane sieci handlowe nawiązywały do amerykańskiego „święta” wyprzedaży). Większość sieci korzysta z szumu medialnego wokół Black Friday oraz faktu, że o specjalnych wyprzedażach z okazji czarnego piątku, według różnych badań, słyszało od 50 do nawet 90% Polaków. W związku z tym sieci handlowe swoimi działaniami promocyjnymi wychodzą poza czarny piątek i posiłkują się hasłami typu: czarny tydzień (black week), Black Friday w każdy weekend miesiąca, wyprzedzamy Black Friday, Black week tydzień wcześniej (mówiąc o wcześniejszych okazjach) itp.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mądre Wydatki
Dwie trzecie Polaków chce skorzystać z Black Friday i Cyber Monday
Mądre Wydatki
Rower jako środek transportu to lepsze zdrowie i lżejszy portfel
Mądre Wydatki
Własne auto nie ma sensu. Młodzi nie chcą czterech kółek
Mądre Wydatki
Apartament wakacyjny. Jak kupić, by zarobić
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Mądre Wydatki
SpaceX wprowadza mega obniżkę cen na Starlink