Własne auto nie ma sensu. Młodzi nie chcą czterech kółek

Zamiast prywatnego samochodu wolą przejazd komunikacją miejską czy taksówką. Nie trzeba martwić się serwisem, ubezpieczeniem czy szukaniem miejsca parkingowego - tłumaczy pokolenie Z.

Publikacja: 14.08.2023 14:00

Własne auto nie ma sensu. Młodzi nie chcą czterech kółek

Foto: Adobe Stock

Zamiast prywatnego samochodu wolą przejazd komunikacją miejską czy taksówką. – Nie trzeba martwić się serwisem, ubezpieczeniem czy szukaniem miejsca parkingowego – tłumaczą. Pokolenie post-millenialsów właśnie wywraca do góry nogami system, który znamy od lat.

Bartek pochodzi z niewielkiej miejscowości na Lubelszczyźnie. Ma 21 lat. Dwa lata temu przyjechał do Lublina studiować ekonomię. Rodzice zaproponowali, że kupią mu samochód, żeby mógł dojeżdżać na zajęcia z wynajętego mieszkania na obrzeżach miasta do centrum. Kilka kilometrów w jedną stronę. W weekend mógłby wsiadać w auto i przyjeżdżać do rodzinnej miejscowości. To tylko godzina jazdy z Lublina.

Ale ku zaskoczeniu rodziców student niezbyt entuzjastycznie podszedł do ich pomysłu. – Najpierw musiałbym zrobić prawo jazdy. Wyjeździć godziny, zakuwać do egzaminu, po prostu tracić mnóstwo czasu po zajęciach. Nie miałem na to ochoty. Powiedziałem, że wrócimy do tematu za jakiś czas. Ale po przeprowadzce, dokładnie przyjrzałem się, jak wygląda jeżdżenie po mieście. To stanie w korkach, później krążenie wokół uczelni w poszukiwaniu wolnego miejsca parkingowego, za które trzeba zapłacić. Tymczasem koło domu mam przystanek, a z niego co kilkanaście minut autobus pod samą uczelnię. Powiedziałem rodzicom, że na razie będę dojeżdżał komunikacją miejską. I tak już zostało – śmieje się Bartek.

Młodzi przesiadają się do autobusów

Student z Lublina nie jest wyjątkiem wśród młodego pokolenia, tak zwanych “zetek” czy post-millenialsów, czyli osób urodzonych po 1995 roku. Z niedawnego raportu firmy McKinsey zajmującej się doradztwem strategicznym wynika, że wśród młodych osób coraz popularniejsza staje się mobilność multimodalna. Posiadanie własnego samochodu nie jest dla nich kluczowe tak jak dla starszych osób.

Post-millenialsi wolą używać niż po prostu mieć. Dlatego wybierają komunikację miejską lub stawiają na mikromobilność. Do przemieszczania się używają skuterów, hulajnóg czy rowerów. Także w formie sharingu, czyli współdzielenia pojazdów. Na przykład na minuty. Wypożyczają, jadą z punktu A do punktu B, zostawiają. W ten sposób nie muszą się martwić o to gdzie jest samochód, czy znajdą miejsce parkingowe, zawracać sobie głowy naprawami.

Eksperci McKinseya niedawno przepytali w sumie cztery tysiące klientów w całej Europie, m.in. Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii o to jaką formę przemieszczania się preferują. Z badania wynika, że udział podróży własnym samochodem w miejskim ruchu spada wraz z wiekiem. Coraz popularniejsze jest natomiast korzystanie z wielu różnych środków transportu. Niemal we wszystkich grupach wiekowych. Ale post-millenialsi szczególnie upodobali sobie komunikację miejską. O ile w grupie wiekowej 45+ aż 77 proc. używa prywatnego samochodu to już wśród osób poniżej 30-tki ten odsetek spada do zaledwie 42 proc. “Zetki” zdecydowanie częściej stawiają na komunikację miejską. Robi to 20 proc. osób wobec zaledwie 9 proc. w grupie 45+.

Prawo jazdy? Ale po co? Grunt to wygodnie dotrzeć do celu

To kolejne badanie, które pokazuje zmianę sposobu przemieszczania się po miastach wśród młodych. Już w 2018 roku badacze z ośrodka Seat Metropolis Barcelona zauważyli, że w największych miastach Hiszpanii znacząco przybywa młodych osób, które rezygnują z samochodu na rzecz komunikacji miejskiej czy tanich przejazdów świadczonych przez różne aplikacje taksówkarskie.

W tym samym roku podobne badanie w Stanach Zjednoczonych pokazało, że z komunikacji miejskiej co najmniej raz w tygodniu korzysta 43 proc. mieszkańców poniżej 30 lat. Przy czym nie zniechęcają ich do tego nawet dobre zarobki. Wśród osób zarabiających powyżej 75 tys. dolarów transport publiczny wybierało aż 45 proc. osób. Robili to, mimo iż w rodzinnych domach nie zachęcano ich do korzystania z autobusów, rowerów czy chodzenia pieszo. Zdecydowana większość podróży odbywała się prywatnym samochodem.

A co z Polską? Pewien trend obrazuje liczba wydanych praw jazdy. W 2022 r. “prawko” otrzymało o 40 tys. osób mniej niż rok wcześniej. A w porównaniu z 2016 r. spadek wynosi ponad 120 tys. osób. To ogromna różnica. Wygląda na to, że młodzi wcale nie muszą mieć własnego samochodu.

Te dane zupełnie nie dziwią Justyny, studentki psychologii, która na studia przyjechała do Warszawy. – Posiadanie własnego auta to prawie same kłopoty. Co najmniej kilkanaście tysięcy na zakup, do tego ubezpieczenie, serwis, wymiana opon. Same obowiązki i kupa wydanej kasy, którą można przeznaczyć np. na podróże czy wyjście na miasto ze znajomymi. Poza tym po co mi auto, które będzie przez większość czasu stało nieużywane – tłumaczy.

To tylko potwierdza obserwowany od dłuższego czasu trend, że dla “zetek” własne auto nie jest wyznacznikiem statusu, czymś do czego dążą. Zależy im po prostu na efektywnym przemieszczaniu się. Środek transportu jest tu tylko narzędziem. Młodzi wybierają to co z ich perspektywy najwygodniejsze.

Zamiast prywatnego samochodu wolą przejazd komunikacją miejską czy taksówką. – Nie trzeba martwić się serwisem, ubezpieczeniem czy szukaniem miejsca parkingowego – tłumaczą. Pokolenie post-millenialsów właśnie wywraca do góry nogami system, który znamy od lat.

Bartek pochodzi z niewielkiej miejscowości na Lubelszczyźnie. Ma 21 lat. Dwa lata temu przyjechał do Lublina studiować ekonomię. Rodzice zaproponowali, że kupią mu samochód, żeby mógł dojeżdżać na zajęcia z wynajętego mieszkania na obrzeżach miasta do centrum. Kilka kilometrów w jedną stronę. W weekend mógłby wsiadać w auto i przyjeżdżać do rodzinnej miejscowości. To tylko godzina jazdy z Lublina.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Mądre Wydatki
Dwie trzecie Polaków chce skorzystać z Black Friday i Cyber Monday
Mądre Wydatki
Rower jako środek transportu to lepsze zdrowie i lżejszy portfel
Mądre Wydatki
Apartament wakacyjny. Jak kupić, by zarobić
Mądre Wydatki
SpaceX wprowadza mega obniżkę cen na Starlink
Mądre Wydatki
Kupno używanych rzeczy na Allegro czy OLX. Kiedy trzeba zapłacić podatek, kary