Uwzględniając jedynie emisje o wartości co najmniej 50 mln zł i okresie zapadalności powyżej 1 roku, w I kwartale 2025 r. uplasowano nieco ponad 3 mld zł w obligacjach w ramach 14 emisji, co daje średnią wartość około 216 mln zł – wynika z wyliczeń Trigona. Dla porównania w 2024 r. było 13 emisji o łącznej wartości ponad 1,1 mld zł (średnia 88 mln zł), a w 2023 r. 8 emisji wartych ponad 3,5 mld zł (średnia 444 mln zł). Ale w tym okresie rozliczana była rekordowa emisja obligacji Cyfrowego Polsatu (2,67 mld zł). Bez niej ogólny wynik prezentowałby się znacznie słabiej. W latach 2022 r. i 2021 r. statystyki również nie pobiły rekordowego I kwartału 2025 r.
Czytaj więcej
Dziura w kasie państwa puchnie jak na drożdżach – wynika z danych Ministerstwa Finansów. Po częśc...
Aktywny moment
– Początek II kwartału 2025 r. i ogłoszone emisje w tym okresie dają nadzieję również na bardzo dobry drugi kwartał. Jest to zwyczajowo jeden z najbardziej aktywnych momentów na rynku obligacji – komentuje Kamil Witkowski, szef działu debt capital markets w Trigonie. Dodaje, że sytuacja geopolityczna, w tym polityka Donalda Trumpa, wprowadziła dużą niepewność na rynku obligacji. Szczególnie na płynnych rynkach zagranicznych, gdzie patrząc wyłącznie na segment przedsiębiorstw, widać rozszerzające się spready kredytowe. Ale eksperci zgodnie twierdzą, że obligacje nadal stanowią istotną alternatywę dla lokat bankowych w portfelach klientów funduszy dłużnych.
– Nie powinno to przerwać trwającego od początku 2023 roku trendu napływu środków do tej grupy funduszy dłużnych – potwierdza Witkowski.
Znaczący wpływ na rynek obligacji ma poziom stóp procentowych. Rynek od dłuższego czasu oczekuje wyraźnego sygnału dotyczącego obniżki.