W 2020 r. za pomocą BLIK-a Polacy wykonali 424 mln transakcji – dwa razy więcej niż w roku poprzednim – o łącznej wartości 57 mld zł. Tylko w IV kw. było to 1,5 mln płatności każdego dnia.
Warto sprawdzić: Najlepsze sposoby hakerów na okradanie nas
Do takich usług, jak Apple Pay czy Google Pay, dodano już blisko 4,4 mln kart płatniczych – wynika z danych zebranych przez cashless.pl. W ciągu roku liczba kart dodanych do różnych systemów płatności mobilnych wzrosła o ok. 2 mln. Tylko w III kw. 2020 r. dokonano 1,5 mld transakcji kartą, płacąc zbliżeniowo. I choć wśród trzech metod płatności wybieranych w sklepie stacjonarnym w 2020 r. wygrywa gotówka (63 proc.), to karty zbliżeniowe są na drugim miejscu (53 proc.), a BLIK na trzecim (18 proc.). Wreszcie z bankowych aplikacji mobilnych, które umożliwiają płatności bezgotówkowe, korzysta już ponad 13 mln osób.
Cyberprzestępcy bardziej przebiegli
Wprawdzie płacenie zbliżeniowe kartą czy smartfonem staje się coraz bezpieczniejsze dzięki rozwojowi technologii i stosowanych zabezpieczeń, ale sposoby hakerów i cyberprzestępców na to, jak wykraść dane, także są coraz bardziej przebiegłe, szczególnie w pandemii. Nie mówiąc o nieostrożności czy pechu – na przykład zgubieniu telefonu. Co wtedy robić?
– Pierwszym krokiem powinno być ustalenie, gdzie znajduje się obecnie telefon. Wiele modeli smartfonów posiada wgraną usługę autolokalizacji, która pozwala na zdalne zlokalizowanie telefonu. Można w tym celu zainstalować na nim wcześniej jedną z dedykowanych aplikacji, której sposób działania jest podobny. Dodatkowo pozwoli to zablokować lub wyczyścić urządzenie ze wszystkich danych, dzięki czemu ograniczy się działanie hakerów czy złodziei. Jeżeli ma się pewność, że aparat został skradziony, w takiej sytuacji zawsze trzeba udać się na policję, gdzie uzyska się pomoc w zastrzeżeniu danych. O fakcie z pewnością powinien zostać również powiadomiony operator sieci komórkowej. Jeżeli karta SIM nie zostanie zablokowana, pozwala osobom trzecim korzystać z telefonu na koszt właściciela – wylicza Ewa Kozłowska, ekspert Związku Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF) z Gold Finance.