Cyfrowe płatności na celowniku hakerów

Polacy coraz częściej płacą bezgotówkowo, zwłaszcza z powodu pandemii. Lockdown sprawił, że zakupy i płatności odbywają się głównie online, a w sklepach stacjonarnych płaci się najczęściej kartą lub telefonem. Jak korzystać z nich bezpiecznie?

Publikacja: 21.03.2021 18:21

Cyfrowe płatności na celowniku hakerów

Foto: Adobe Stock

W 2020 r. za pomocą BLIK-a Polacy wykonali 424 mln transakcji – dwa razy więcej niż w roku poprzednim – o łącznej wartości 57 mld zł. Tylko w IV kw. było to 1,5 mln płatności każdego dnia.

Warto sprawdzić: Najlepsze sposoby hakerów na okradanie nas

Do takich usług, jak Apple Pay czy Google Pay, dodano już blisko 4,4 mln kart płatniczych – wynika z danych zebranych przez cashless.pl. W ciągu roku liczba kart dodanych do różnych systemów płatności mobilnych wzrosła o ok. 2 mln. Tylko w III kw. 2020 r. dokonano 1,5 mld transakcji kartą, płacąc zbliżeniowo. I choć wśród trzech metod płatności wybieranych w sklepie stacjonarnym w 2020 r. wygrywa gotówka (63 proc.), to karty zbliżeniowe są na drugim miejscu (53 proc.), a BLIK na trzecim (18 proc.). Wreszcie z bankowych aplikacji mobilnych, które umożliwiają płatności bezgotówkowe, korzysta już ponad 13 mln osób.

Cyberprzestępcy bardziej przebiegli

Wprawdzie płacenie zbliżeniowe kartą czy smartfonem staje się coraz bezpieczniejsze dzięki rozwojowi technologii i stosowanych zabezpieczeń, ale sposoby hakerów i cyberprzestępców na to, jak wykraść dane, także są coraz bardziej przebiegłe, szczególnie w pandemii. Nie mówiąc o nieostrożności czy pechu – na przykład zgubieniu telefonu. Co wtedy robić?

– Pierwszym krokiem powinno być ustalenie, gdzie znajduje się obecnie telefon. Wiele modeli smartfonów posiada wgraną usługę autolokalizacji, która pozwala na zdalne zlokalizowanie telefonu. Można w tym celu zainstalować na nim wcześniej jedną z dedykowanych aplikacji, której sposób działania jest podobny. Dodatkowo pozwoli to zablokować lub wyczyścić urządzenie ze wszystkich danych, dzięki czemu ograniczy się działanie hakerów czy złodziei. Jeżeli ma się pewność, że aparat został skradziony, w takiej sytuacji zawsze trzeba udać się na policję, gdzie uzyska się pomoc w zastrzeżeniu danych. O fakcie z pewnością powinien zostać również powiadomiony operator sieci komórkowej. Jeżeli karta SIM nie zostanie zablokowana, pozwala osobom trzecim korzystać z telefonu na koszt właściciela – wylicza Ewa Kozłowska, ekspert Związku Firm Pośrednictwa Finansowego (ZFPF) z Gold Finance.

""

Warto zainstalować w telefonie oprogramowanie antywirusowe. Fot. Shutterstock

pieniadze.rp.pl

Warto sprawdzić: Karty wirtualne. Ile kosztuje alternatywa plastiku

Złośliwe oprogramowanie wyłudzi dane

W czasie pandemii i lockdownów częściej sięga się po mobilne metody płatności, a to sprawia, że statystycznie większe są szanse na to, że telefon może zostać zainfekowany przez złośliwe oprogramowanie wyłudzające dane. Aby się przed tym uchronić, warto zachować czujność, zwłaszcza wobec podejrzanych wiadomości, szczególnie z hiperłączami odsyłającymi do innych stron lub próśb o przesłanie pieniędzy. Instytucje finansowe nigdy nie wysyłają do swoich klientów prośby o podanie danych do logowania – każda taka próba podszycia się powinna zostać zgłoszona do banku.

Te z kolei nieustannie pracują nad zabezpieczeniami szyfrowania transakcji, ulepszając tym samym technologię ochrony, np. poprzez wykorzystanie uwierzytelniania dwupoziomowego, polegającego na podaniu hasła oraz kodu, który zostanie wysłany w wiadomości SMS. Oczywiście przedłuża to wykonywanie operacji, może być męczące, nudne czy denerwujące, ale na pewno zwiększa poziom bezpieczeństwa danych. Aby zapewnić jeszcze większe bezpieczeństwo, warto dodatkowo zainstalować w telefonie oprogramowanie antywirusowe, ale przede wszystkim unikać płatności przy korzystaniu z niepewnej, tzw. otwartej sieci Wi-Fi, np. w centrum handlowym.

Warto sprawdzić: Pracownik banku okradał klientów. Kto za to odpowiada?

Jeszcze inny sposób na wyłudzenie pieniędzy znaleźli oszuści wykorzystujący system płatności BLIK. Przestępcy przejmują konta użytkowników serwisów społecznościowych i piszą wiadomości do ich znajomych. Następnie przekonują ich do podania kodu BLIK w celu przekazania pieniędzy, argumentując to np. awaryjną sytuacją. Ofiary godzą się na transakcję i dokonują płatności w aplikacji mobilnej, tracąc przez to swoje pieniądze. Każdą nietypową prośbę o gotówkę należy zatem potwierdzać bezpośrednio z osobą, która prosi o przelew, np. podczas rozmowy telefonicznej.

W 2020 r. za pomocą BLIK-a Polacy wykonali 424 mln transakcji – dwa razy więcej niż w roku poprzednim – o łącznej wartości 57 mld zł. Tylko w IV kw. było to 1,5 mln płatności każdego dnia.

Warto sprawdzić: Najlepsze sposoby hakerów na okradanie nas

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Oszczędności
Choć ceny wciąż rosną, inflacji boimy się coraz mniej
Oszczędności
Od 2016 roku lokaty przynosiły realne straty, ale to może się zmienić
Oszczędności
Polacy starają się oszczędzać, ale oni tego nie robią
Oszczędności
Coraz więcej młodych Polaków oszczędza. W co lokują pieniądze?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Oszczędności
Jak oszczędzają Niemcy. Gdzie trzymają pieniądze