Zmniejszając swoją bieżącą konsumpcję w trakcie aktywności zawodowej, nie tylko przyzwyczajamy się do efektywniejszego gospodarowania naszymi zasobami. Pierwszym efektem jest to, że uczymy się, jak żyć mniej rozrzutnie i bardziej minimalistycznie, a dzięki temu po prostu lżej. Wówczas gwałtowne obniżenie dochodów w momencie przejścia na emeryturę, co niestety czeka większość z nas, nie będzie dla nas finansową traumą.
Drugim efektem takiego samoograniczenia i wpłacenia tej kwoty do funduszu przyszłości będzie możliwość dysponowania nim już na emeryturze. Osobiście staram się o tym drugim efekcie nie myśleć. Wpłacając pieniądze na emerytalne konto, lepiej o nich zapomnieć, tak jak nie myślimy przecież na co dzień o liczbach, które za odprowadzone składki naliczają nam komputery ZUS.
Jeśli będziemy wpłacać regularnie, a w przyszłości uda nam się te kwoty pomnożyć, może być to całkiem przyzwoity dodatek do senioralnych finansów, który tak jak wynikająca z odkładania nauka gospodarności pozwoli lepiej i przyjemniej spędzić jesień życia.
Końcówka roku to tradycyjnie wzmożony ruch na kontach IKE i IKZE. To ostatni dzwonek na wykorzystanie limitów wpłat i zasilenie rosnącej na starość poduszki finansowej. Dlatego przygotowaliśmy przegląd dostępnych produktów w ramach tej dającej sporo benefitów konstrukcji prawnej. Liczymy, że będzie on skróconym przewodnikiem po tym rynku. Mamy nadzieję, że tych, co nie korzystają z tego rozwiązania, przekona, a tym, co już oszczędzają, przypomni o niewykorzystanych w pełni limitach przed końcem roku.
Warto odkładać nawet niewielkie sumy – z pozytywnym wpływem na naszą obecną i przyszłą rzeczywistość.