Od początku 2017 r. obowiązuje rekomendacja S Komisji Nadzoru Finansowego. Zgodnie z nią wysokość wkładu własnego wymaganego od klienta zaciągającego kredyt hipoteczny powinna wynosić 20 proc. (w 2016 r. było to 15 proc., a w 2015 r. – 10 proc.). Jeśli jest niższa, bank musi zastosować dodatkowe zabezpieczenia.
Rekomendacja nie wyklucza więc możliwości uzyskania kredytu z niższym wkładem własnym.
– Przy złotowym kredycie mieszkaniowym minimalny wkład własny wynosi 10 proc. kosztów inwestycji – informuje Joanna Nagierska z biura prasowego Alior Banku.
Bank ten nie pobiera opłat z powodu ryzyka związanego z brakującym wkładem własnym, ale przy wkładzie niższym niż 20 proc. oprocentowanie kredytu jest wyższe. O ile? – Jest to ustalane indywidualnie, ponieważ wkład własny nie jest jedynym czynnikiem wpływającym na wysokość marży – podkreśla Joanna Nagierska.
Pekao SA także sfinansuje nawet do 90 proc wartości nieruchomości, ale zażąda dodatkowego zabezpieczenia. Może to być blokada środków wraz z zastawem zwykłym (z datą pewną) oraz pełnomocnictwa do dysponowania prowadzonymi przez bank rachunkami (lokaty terminowe, ROR, Kasa Mieszkaniowa). Może to też być zastaw rejestrowy na przykład na obligacjach skarbowych (wraz z pełnomocnictwem do dysponowania nimi) albo ubezpieczenie części kwoty kredytu.