Turysta z Polski podróżował niemieckimi liniami lotniczymi na Dominikanę. Po przylocie na wyspę okazało się, że bagaż zaginął. Po kilku dniach walizka została dostarczona, ale w bardzo złym stanie. Mężczyzna musiał kupić rzeczy pierwszej potrzeby (koszulki, skarpetki, klapki). Zachował paragony i bezpośrednio po powrocie do Polski zwrócił się do przewoźnika o zwrot kosztów. Otrzymał 1800 zł odszkodowania.
Dwóch studentów podróżowało z Barcelony do Warszawy przez Berlin. Na lotnisku w Berlinie okazało się, że lot do Polski został odwołany. Po spędzeniu nocy w hotelu na koszt przewoźnika młodzi ludzie odlecieli następnego dnia rano. Po powrocie do kraju zwrócili się o odszkodowanie. Linia lotnicza odmówiła, argumentując, że odwołanie lotu było spowodowane sytuacją nadzwyczajną – awarią techniczną; była to okoliczność, której nie dało się przewidzieć. Pasażerowie pechowego lotu zwrócili się zatem o pomoc do sieci europejskich centrów konsumenckich. W efekcie ich działań otrzymali po 250 euro odszkodowania.