Mastercard opublikował wyniki swojego badania „Masterindex – ogólnoeuropejskie trendy w handlu elektronicznym i nowych metodach płatności”. Badanie wykonano w 23 krajach Europy, w tym w Polsce, a wyniki potwierdzają, że Polacy są w pierwszym szeregu narodów lubiących nowoczesne formy płacenia za zakupy. Okazuje się też, że przestajemy lubić przyjemny szelest gotówki. Nie przepadamy natomiast za zakupami w zagranicznych sklepach online, wybierając raczej polskie.
Jesteśmy liderem płatności zbliżeniowych. Płacenie za pomocą karty z charakterystycznym symbolem tej formy płatności jest czymś, czego mogą się od nas uczyć Niemcy (być może także Francuzi). Niemal co czwarty (23 proc.) ankietowany Polak płaci codziennie lub prawie codziennie zbliżeniowo. Kolejne czterdzieści procent robi to co najmniej raz w tygodniu. To wyniki znacznie przewyższające średnią europejską, robimy to w zasadzie trzy razy częściej niż reszta Europy. Co więcej, niezależnie od wielu alarmistycznych w tonie publikacji medialnych, nie mamy specjalnych obaw o bezpieczeństwo transakcji zbliżeniowych, za to ewidentnie dostrzegamy ich wygodę. Trudno nie zauważyć bowiem, że to forma szybsza od gotówki (z wyjątkiem wręczania odliczonej kwoty).
A gotówkę lubimy chyba coraz mniej, a przynajmniej mniej niż reszta Europy. Według Masterindex 39 procent Polaków woli płacić gotówką, a 31 procent ma ją zawsze przy sobie. To znacznie poniżej europejskiej średniej (odpowiednio 47 i 37 procent). Portfele mamy za to zapełnione kartami – 43 proc. badanych ma dwie lub więcej kart. Być może jednym z powodów dla których odsuwamy się od gotówki jest niechęć do wypłacania pieniędzy z bankomatów – 49 procent ankietowanych deklaruje niechęć do takich operacji. Co być może jest spowodowane faktem, że nasze banki dość często narzucają wysokie opłaty za dostęp do naszych pieniędzy w „obcych” bankomatach.
Mniej chętnie za to, niż reszta Europy, korzystamy z kart kredytowych. Ma je 30 procent pytanych Polaków, a średnia w Europie wynosi 39 procent. Główny powód, dla którego nie decydujemy się na kredytówki jest bardzo rozsądny i dobrze świadczy – 52 procent Polaków chce wydawać tylko te pieniądze, którymi dysponuje, a 31 procent chce mieć kontrolę nad wydatkami. W efekcie karty kredytowe to dla Polaków opcja awaryjna, taki zapas na wszelki wypadek. Ale gdy już je mamy, doceniamy możliwość odroczenia spłaty.
Kart kredytowych nie potrzebujemy aż tak bardzo, bo do płatności w sieci wystarcza nam konto bankowe. Polscy konsumenci najchętniej płacą za zakupy w sieci przelewem – robi tak 68 proc. robiących zakupy przy pomocy komputera i 48 proc. kupujących za pomocą urządzeń mobilnych. Kartą płatniczą płaci 19 procent Polaków, podczas gdy w Europie robi tak 40 procent ludzi. Co ciekawe, jesteśmy przy tym całkiem ufni – tylko 19 procent Polaków zwraca uwagę na kwestie bezpieczeństwa przy płaceniu online, rozglądając się raczej za ich wygodą (34 proc.) lub szybkością (35 proc.). Tymczasem Europejczycy są bardziej nieufni – aż 30 procent kieruje się przede wszystkim bezpieczeństwem.