Najnowsze dane dotyczące rynku nieruchomości informują o kolejnym wzroście cen nowych mieszkań. Może nie jest on tak znaczący jak w poprzednich kwartałach, ale nadal jest zauważalny. Podwyżki dotknęły wszystkie większe miasta w Polsce, a z największymi trzeba liczyć się we Wrocławiu: +3,9 proc. kw./kw., gdzie kupujący za 1 mkw płacą już 10 847 zł i w stolicy: +3 proc. kw./kw. (13 412 zł/1 mkw). Z pewnością wzrost ceną mieszkań od deweloperów jest na tyle istotny, że osłabił popyt potencjalnych kupujących. W poprzednim kwartale deweloperzy na terenie sześciu największych miast w naszym kraju sprzedali 8161 mieszkań, czyli o 14 proc. mniej w porównaniu do I kw. br.
Inflacja i wzrost stóp procentowych przyczyniły się do podwyżek również w przypadku lokali używanych, więc ich ceny nie są już tak atrakcyjne w stosunku do tych nowych, jak to bywało w przeszłości. Przed podjęciem decyzji o zakupie czterech kątów z „drugiej ręki”, warto również być świadomym wszystkich ukrytych, dodatkowych kosztów.
Czytaj więcej
Czy deweloper może w trakcie realizacji inwestycji zmienić warunki umowy i podwyższyć nam końcową cenę nieruchomości? Sprawdzamy.
Używane mieszkanie niekoniecznie taniej
Z danych zebranych przez Credipass i Metrohouse wynbika, że w Gdańsku osoby zainteresowane kupnem nowego mieszkania muszą płacić średnio 11 332 zł/mkw. Na rynku wtórnym te cena wynosi 11 201 zł/m\kw., więc widać, że ta różnica jest mała (wynosi 131 zł), a nawet zbyt mała, by zakup lokum na rynku wtórnym rozpatrywać jako wyjątkową okazję. Ale gdy spojrzymy w kierunku Łodzi, mamy do czynienia z zupełnie inną sytuacją. W tym mieście kupujący na rynku pierwotnym za 1 mkw płacą 8 695 zł, a na wtórnym zdecydowanie mniej, bo 6 278 zł. Aby ocenić to, czy zakup mieszkania na rynku wtórnym będzie rzeczywiście tańszy niż tego od dewelopera, zawsze należy przeanalizować szczegółowo dany rynek, a nawet konkretną dzielnicę. Przykładem jest metropolia warszawska – ceny w różnych dzielnicach Warszawy mogą być znacznie zróżnicowane.
– Jeszcze nie można z całą pewnością powiedzieć, czy rosnąca inflacja i wzrost stóp procentowych dokonają większych i długofalowych zmian na rynku wtórnym, ale co jest pewne to fakt, że minęła era mieszkań z „drugiej ręki”, które były zdecydowanie tańsze niż te oferowane przez deweloperów. Spośród analizowanych przez nas regionów bezsprzecznym rekordzistą jest Gdańsk, w którym na rynku wtórnym zanotowano wzrost cen o 30 proc. w ujęciu r./r. (wzrost kw./kw. także jest znaczny i wynosi przeszło 10 proc.). Powyżej 10 proc. wzrosły ceny w Krakowie: 16,3 proc. i Warszawie: 14 proc., przyrównując je do cen z zeszłego roku. Coraz wyższe ceny lokali z „drugiej ręki” powodują istotne zmiany w parametrach kupowanych mieszkań. Skupiając się na stolicy – 67 proc. mieszkań nabywanych w II kw. 2022 r. posiadało powierzchnię nie większą niż 50 m2. Kupujemy więc coraz mniejsze mieszkania. Ceny nieruchomości na rynku wtórnym, szybują w górę: w II kw. już co 3. transakcja przeprowadzana była z ceną powyżej 14 tys. zł/m, kw, a w zeszłym roku odsetek ten wynosił 11 proc.) - analizuje Rafał Salach, ekspert Związku Firm Pośrednictwa Finansowego z Credipass.