Już o 80 proc. wzrósł popyt na kredyty mieszkaniowe w porównaniu do dołka z sierpnia 2022 roku – sugerują szacunki HRE Investments oparte o dane BIK. Luty przyniósł zaskakująco dobre dane na temat popytu na kredyty mieszkaniowe. W porównaniu ze styczniem liczba złożonych wniosków kredytowych wzrosła o ponad 43 proc.. W górę poszła też kwota, o którą przeciętnie wnioskowano – o 4 proc. m/m – wynika z danych BIK. To w sumie znaczy, że w lutym br. popyt na kredyty był aż o 80 proc. wyższy niż w sierpniu 2022 roku, kiedy to szczególnie niechętnie sięgaliśmy po „hipoteki”. Potem popyt niespiesznie się odbudowywał, ale dopiero luty 2023 roku przyniósł zaskakująco mocną poprawę.
Czytaj więcej
Sprawdzamy obecne możliwości otrzymania kredytu hipotecznego. Przygotowaliśmy specjalny przewodnik, dla zdeterminowanych, by pozyskać finansowanie z banku. Ostrzegamy: łatwo nie będzie.
Jak wskazuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments wciąż oczywiście nie możemy zapomnieć o fakcie, że rok temu nasza skłonność do zadłużania się była znacznie wyższa niż dziś. To dlatego BIK w swojej najnowszej publikacji zwraca uwagę na fakt, że w lutym br. popyt na kredyty był o 37,6 proc. niższy niż w drugim miesiącu 2022 roku. Możemy to wszystko podsumować tak - od kilku miesięcy sytuacja się poprawia, ale wciąż jest gorzej niż przed rokiem. Wciąż musimy pamiętać, że jest jeszcze za wcześnie, aby obwieścić zmianę trendu na rynku kredytowym. Trudno nie doceniać jednak trwającej od miesięcy poprawy wyników, a tym bardziej sporego wzrostu popytu na kredyty w lutym.
„Hipoteczna zima” się kończy?
Według Bartosza Turka pozytywne zmiany mają duże szanse na kontynuację. Oprocentowanie kredytów mieszkaniowych spadło już z listopadowych szczytów i jeśli wierzyć prognozom, to z każdym miesiącem jesteśmy coraz bliżej decyzji o obniżaniu stóp procentowych w Polsce.
- Do tego w lutym KNF ponownie pozwoliła bankom na ułatwienie dostępu do kredytów mieszkaniowych w przypadku długów z okresowo stałym oprocentowaniem. Chodzi o obniżenie o połowę minimalnego bufora na podwyżki stóp procentowych. Wdrożenie nowych zaleceń przez banki może podnieść zdolność kredytową o około 20 proc.. To mniej więcej tyle, o ile w ostatnich miesiącach zdolność kredytowa wzrosła ze względu na spadek oprocentowania, wzrost wynagrodzeń i wzmożoną konkurencję między bankami - wskazuje analityk.