Mocny wzrost zdolności kredytowej Polaków. Ułatwienia zaczynają działać

Marzec jest już 9 z rzędu miesiącem, w którym zdolność kredytowa idzie w górę. Przez ten czas kwota, którą bank chciałby pożyczyć przykładowej rodzinie wzrosła o jedną trzecią.

Publikacja: 23.03.2023 10:29

Mocny wzrost zdolności kredytowej Polaków. Ułatwienia zaczynają działać

Foto: Adobe Stock

527 tys. złotych – tyle w marcu 2023 może pożyczyć na zakup mieszkania trzyosobowa rodzina, która dysponuje dwiema średnimi krajowymi. To o niemal 11 proc. więcej niż przed miesiącem. Jest to efekt poluzowania zasad liczenia zdolności kredytowej.

Decyzja KNF ułatwiła dostęp do kredytów

W lutym Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) zezwoliła na szacowanie zdolności kredytowej Polaków ubiegających się o „hipoteki” z okresowo stałym oprocentowaniem przy założeniu niższego oprocentowania. Efekt? Niższe oprocentowanie oznacza niższą ratę, kredytu, a więc banki są nam skłonne pożyczyć więcej.

Jak wskazują analitycy HRE Investments dostęp do kredytów poprawia się już od 9 miesięcy. W tym czasie dość szybko odzyskujemy to, co wcześniej przez zakręcenie kurków z kredytami traciliśmy. Jeszcze przed podwyżkami stóp procentowych, a więc we wrześniu 2021 roku, nasza przykładowa rodzina mogła pożyczyć na zakup mieszkania aż 700 tys. złotych. Wtedy jednak mieliśmy do czynienia z nienaturalnie tanim i łatwo dostępnym kredytem.

Czytaj więcej

Koszt budowy domu 140 mkw. Ile za co na początku 2023

Kumulacja kilku czynników

Analitycy podkreślają, że obserwowany do sierpnia 2021 roku trend odbudowy zdolności kredytowej zawdzięczamy nie tylko zaleceniom wydawanym przez KNF. Swoje zasługi ma też Rada Polityki Pieniężnej (RPP). Ta już od 6 miesięcy pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Dzięki temu niepewność związana z zacieśnianiem polityki pieniężnej znacznie się zmniejszyła. Jednocześnie wstrzymanie cyklu podwyżek stóp procentowych odbiło się na kolejnym ważnym elemencie zdolności kredytowej. Mowa tutaj o wskaźniku WIBOR, czyli głównym składniku oprocentowania złotowych kredytów mieszkaniowych. Jeszcze w listopadzie 2022 roku znajdował się on na historycznie wysokim poziomie 7,6 proc. W pierwszych trzech miesiącach nowego roku jego notowania kształtują się jednak na poziomie około 6,9 proc. Nawet tak niewielki spadek oprocentowania podniósł o kilka procent nasz zdolność kredytową.

Jak dodają eksperci HRE Investments nie bez znaczenia są też nasze wynagrodzenia. Mechanizm jest tu prosty – im wyższe zarobki, tym banki skłonne są pożyczyć większą kwotę. Z punktu widzenia zdolności kredytowej naszej rodziny ważne jest więc to, że zgodnie z danymi GUS pensje dalej rosną z dwucyfrową dynamiką. W styczniu 2023 średnie wynagrodzenia rodaków były o 13,5 proc. wyższe niż jeszcze rok temu. Ostatecznie na naszą zdolność kredytową w ostatnich miesiącach wpływała też wzmożona konkurencja między bankami. To ona powodowała, że spadały bankowe marże, czy wymagania odnośnie wkładu własnego, a do tego analitycy bankowi zaczęli akceptować dochody dotychczas pomijane (np. z 500+). Wszystko po to by w czasach ograniczonego popytu na kredyty zachęcić klientów do skorzystania z oferty. Powoli widać jednak, że popyt na kredyty mieszkaniowe jest coraz większy. Jeśli trend ten się utrzyma, to banki mogą podnieść swoje marże.

Czytaj więcej

„Hipoteczna zima” się kończy? Powolne odbicie od dołka

Zdolność kredytowa jeszcze wzrośnie

Nie zmienia to jednak faktu, że kolejne miesiące powinny przynieść dalszą poprawę na rynku kredytów hipotecznych. Prognozy sugerują przecież, że wynagrodzenia mają dalej rosnąć. Optymizmem w tym zakresie napawa najnowsza (marzec 2023) projekcja inflacji i PKB przygotowana przez analityków NBP. Zgodnie z tym dokumentem pensje w latach 2023-2025 pójdą one w górę łącznie o niemal 29 proc. Wzrost wynagrodzeń powinien pozytywnie wpłynąć na to ile będziemy mogli pożyczyć od banku, ale i na skłonność do zadłużania się.

Do tego rząd zapowiada, że już na początku wakacji zacznie działać program ekstremalnie tanich kredytów dla osób kupujących pierwsze mieszkanie („Bezpieczny Kredyt 2 proc.”). Został on stworzony tak, aby podnieść zdolność kredytową potencjalnych beneficjentów lekko licząc o kilkadziesiąt procent. Na tym tle co najwyżej kosmetyczną zmianą może być oferowanie kredytów opartych o stawkę WIRON, która jest niższa niż WIBOR. A gdyby i tego było mało, to z każdym upływającym miesiącem jesteśmy coraz bliżej decyzji o obniżaniu stóp procentowych przez RPP, co oznaczać powinno tańsze kredyty. Notowania kontraktów terminowych na stopę procentową (FRA) sugerują, że takie decyzje mogą zapaść już nawet w drugiej połowie bieżącego roku, choć oficjalnie mówi się raczej o przełomie 2023/24.

Przy tym wszystkim trzeba jednak pamiętać, że zarówno rynkowe notowania jak i prognozy bywają zmienne i zależą od wielu czynników tj. bieżąca sytuacja ekonomiczna, gospodarcza czy geopolityczna.

527 tys. złotych – tyle w marcu 2023 może pożyczyć na zakup mieszkania trzyosobowa rodzina, która dysponuje dwiema średnimi krajowymi. To o niemal 11 proc. więcej niż przed miesiącem. Jest to efekt poluzowania zasad liczenia zdolności kredytowej.

Decyzja KNF ułatwiła dostęp do kredytów

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Planowanie Wydatków
Wakacje kredytowe ruszyć mają od czerwca
Planowanie Wydatków
Jakie zasady „mieszkania na start”? Jest projekt ustawy nowego kredytu
Planowanie Wydatków
"Mieszkanie na start" zastąpi "bezpieczny kredyt 2%": kto się załapie, a kto nie
Planowanie Wydatków
Koniec przyjmowania wniosków o „kredyt 2 proc.”. Rząd zapowiada zmiany
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Planowanie Wydatków
Zyski banków rosną, ale premier Tusk zapowiedział wakacje kredytowe