Polska jest jednym z najszybciej rozwijających się rynków płatności odroczonych w Europie. Polegają one na przesunięciu terminu zapłaty za towar standardowo o 30 dni – może być dłuższy termin, a także rozbicie na raty.
Od 1 stycznia rynek pożyczkowy działający w ramach ustawy o kredycie konsumenckim wejdzie pod nadzór Komisji Nadzoru Finansowego, co obejmie też częściowo rynek płatności odroczonych, tak zwanych BNPL.
Zgodnie z założeniami dyrektywy unijnej CCD II rynek BNPL ma zostać włączony do zasad przewidzianych dla kredytów konsumenckich, a w konsekwencji również do tego nadzoru. Dyrektywa ma też na celu wzmocnienie wymogów o przejrzystym informowaniu konsumenta o zasadach produktów kredytowych.
Czytaj więcej
Mamy boom na płatności odroczone. Usługa pozwalająca na kupno teraz, a zapłatę później rozwija się bardzo dynamicznie na polskim rynku. Sprawdzamy, jak to działa.
Boom na rynku
Według raportu firmy doradczej Kearney Polska jest w czołówce rynków pod względem używania tego sposobu finansowania zakupów. 64 proc. ankietowanych skorzystało z tej metody. Nasz kraj wyprzedziły tylko Szwecja i Włochy, gdzie wynik wynosi 67 proc. Ogółem dla badanych państw europejskich średni wynik wynosi 57 proc.