Kupując bilety za mile uzbierane w programach lojalnościowych, niczym nie ryzykujemy, bo jeśli zmienimy plany podróży, mile wrócą na konto. W roku 2019 pasażerowie wydali jedynie ok. 10 proc. zgromadzonych mil.
Na polskim rynku są obecne trzy największe sojusze lotnicze: Skyteam, gdzie głównymi przewoźnikami są Air France KLM i amerykańska Delta, oneworld: główni przewoźnicy British Airways i Iberia. I sojusz największy Star Alliance, którego założycielem jest Lufthansa, a do którego należy również LOT. Wszystkie linie w każdym z sojuszy honorują wzajemnie uzbierane mile nagrodowe.
Czytaj więcej
Przy wyszukiwaniu najtańszych i najkorzystniejszych lotów ważne są czas, cierpliwość i pieniądze, które często trzeba będzie zamrozić na dłużej.
Jeśli latamy dość często i różnymi liniami, to opłaca się zapisać do tylu programów lojalnościowych, z ilu sojuszy się korzysta. Jeśli jesteśmy członkiem programu Miles & More, do którego należy LOT, to nie ma sensu zapisywać się do Miles & Smiles należącego do Turkish Airlines, bo obie linie są w tym samym sojuszu.
Dla linii lotniczych sojusze są korzystne, bo wzajemnie sobie „naganiają” pasażerów. Dla pasażerów latanie liniami należącymi do tego samego sojuszu jest proste i bezpieczne: przy pierwszym stoisku odprawy biletowo-bagażowej otrzymujemy karty pokładowe (w niektórych przypadkach tylko jedną), a nasz bagaż odbierzemy w porcie docelowym.