Bilety lotnicze już podrożały, więc nasze budżety są znacznie bardziej napięte, niż wcześniej planowaliśmy. Ale skoro bilet już jest, to najczęściej zaciskamy zęby i czekamy, co się wydarzy, mając nadzieję, że nic. Chyba że za zwrócone przez przewoźnika pieniądze możemy sobie zapewnić wypoczynek gdzie indziej. Chociaż w wakacje ceny wszystkiego, co jest związane z turystyką i urlopami, idą w górę. Paliwo podrożało, ale jeśli jedzie się rozsądnie, to dojazd samochodem może kosztować taniej niż lot.
Tego lata, planując koszty wyjazdu, pozycją, na której nie wolno oszczędzać, jest ubezpieczenie i to takie, które nas uchroni od strat w przypadku odwołanych lotów. Przepisy obowiązujące przewoźników w czasie pandemii Covid-19 zostały już mocno poluzowane, więc linie znów bardzo niechętnie i zazwyczaj z opóźnieniem oddają pieniądze. W takich sytuacjach ubezpieczenie jest niezbędnym wsparciem, zwłaszcza kiedy zmieniamy rezerwację, a przewoźnik domaga się od nas opłaty za zmiany w bilecie, bo tak wynika z wykupionej taryfy.
Czytaj więcej
Kolejny rok Polacy prześcigają się w pokazywaniu rachunków za posiłki, które opiewają na niebotyczne kwoty.
Zresztą nie warto być szczególnie wyrywnym wówczas, kiedy wściekli na wszystko, chcemy „tylko spokoju”, rezygnujemy z podróży i decydujemy się wystąpić o zwrot pieniędzy. Przy obecnych cenach to nie jest dobre rozwiązanie, bo bilety drożeją tak szybko, że za cenę, jak zapłaciliśmy miesiąc wcześniej, dzisiaj już nie kupimy lotu na tej samej trasie. Poza tym kolejne linie ograniczają swoją siatkę. Jeśli sami zrezygnujemy, to naszym zadaniem będzie szukanie nowego połączenia. Jeśli poczekamy, aż zrobi to linia, problem będzie po jej stronie. Jeśli jednak ostatecznie i linia poinformuje o niemożności znalezienia odpowiedniego połączenia bądź innej, możliwej do zaakceptowania opcji, to automatycznie zwróci pieniądze i to znacznie szybciej, niż to my musielibyśmy wykorzystywać obowiązujące procedury.
Jeśli zakładamy rezerwację albo ją zmieniamy, szukajmy lotów porannych, które zresztą mają najmniejsze opóźnienia. Jeśli odwołają nam lot poranny, zawsze zostają jeszcze „jakieś” możliwości. Jeśli wieczorny, szansa, że polecimy jeszcze tego samego dnia, jest bliska zeru. W tej sytuacji trzeba poszukać hotelu. Jeśli robimy to na własny koszt, unikajmy hoteli lotniskowych, bo są najdroższe. Znacznie taniej będzie wrócić do miasta i tam znaleźć lokum.