Aktualizacja: 03.12.2024 00:54 Publikacja: 21.06.2023 10:33
Polscy turyści są w tym roku dużo bardziej zainteresowani Norwegią niż w poprzednim bartekm/shutterstock
Foto: bartekm
- Ze względu na niski kurs korony, stosunkowo małe podwyżki cen w Norwegii oraz bardzo wysokie podwyżki cen w Polsce przestałem jeździć do rodzinnego kraju po zakupy spożywcze. Dodatkowo pojawiają się możliwości eksportu niektórych towarów z Norwegii do Polski w celu zarobku – przyznaje jeden z Polaków pracujących w Norwegii.
Urokliwy pensjonat z widokiem na góry, mocno przeceniona oferta last minute na tygodniowy pobyt pod palmami, tani apartament blisko centrum zabytkowego miasta – uwaga: tak mogą wabić oszuści. Wysyp takich ofert ma miejsce przed zimowymi feriami.
We wrześniu słońca i ciepłej wody w morzu wcale nie trzeba szukać w Afryce czy na Karaibach. Są w Europie kraje, które nawet poza szczytem sezonu zapewniają sprzyjające warunki do plażowania i morskich kąpieli.
Podczas swojego ostatniego urlopu poza krajem 40 proc. osób płaciło wyłącznie fizycznym pieniądzem. Na bezgotówkowe transakcje zdecydowało się 14 proc. respondentów, a z obu metod korzystało 46 proc. osób.
Cięcia cen biletów kolejowych ogłosił wiceprezes państwowego przewoźnika. Bilety na kilkudziesięciu relacjach mają potanień nawet o 68 proc.
Obecnie klienci mogą sprawdzić opony niczym smartfony, mając dostęp do wnikliwych testów opon, co pozwala im porównywać i analizować konkretne modele i ich parametry w różnych warunkach.
Urlop w Chorwacji nie jest tani - bardziej z powodu inflacji niż wprowadzenia w tym roku euro. Cenowo bardziej opłaca się wypocząć w sąsiedniej Czarnogórze lub Albanii.
Zielone Orły „Rzeczpospolitej” to nagroda dla tych, którzy chcą dbać o czyste środowisko i zieloną transformację na różnych poziomach – na poziomie gospodarczym, samorządowym, organizacji pozarządowych – mówił Michał Szułdrzyński, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, podczas rozdania nagród dla najbardziej zasłużonych w obszarze ekologii osób, organizacji i firm.
Globalne umocnienie dolara znów nabrało tempa, co przełożyło się na mniej udany dzień dla złotego.
Nowy tydzień rozpoczął się od wyraźnego cofnięcia krajowej waluty, która musiała uznać wyższość dolara.
Załamuje się handel Rosji z Chinami. Chińskie firmy zaczęły wstrzymywać sprzedaż towarów konsumpcyjnych w Rosji w związku z załamaniem kursu rubla. Od rozpętanej przez Putina wojny Chiny to największy partner handlowy reżimu. Rosyjski rynek jest uzależniony od importu z Chin.
Putin wezwał Rosjan, by nie panikowali z powodu tego, że dolar kosztuje ponad 110 rubli. Dyktator zapewniał, że „wszystko idzie zgodnie z planem” a „sytuacja jest pod kontrolą”. Rosyjski rynek w to nie uwierzył.
Notowania głównej pary walutowej nieco zniżkują w czwartkowe popołudnie. To zła wiadomość dla złotego.
„Zaprzyjaźnione” kraje zaczęły wstrzymywać dostawy warzyw i owoców do Rosji w związku z załamaniem kursu rubla. Ceny w rosyjskich sklepach galopują. Ekonomiści spodziewają się inflacji na koniec roku na poziomie 16 proc. w ujęciu rocznym. To poziom sprzed ćwierć wieku.
W ciagu ostatniej doby rubel stracił do dolara 8,5 procent w wyniku paniki, jaka rozpętała się na rosyjskim rynku walutowym po objęciu amerykańskimi sankcjami Gazprombanku. Bank Rosji musiał interweniować. Dziś podjął decyzję mającą uspokoić i ustabilizować rynek.
Dolar w środę tracił na wartości. To wsparło notowania złotego, ale głównie właśnie w relacji do amerykańskiej waluty.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas