Jeśli mamy wątpliwości dotyczące zapisu w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU) dołączonych do polisy, możemy sprawdzić w rejestrze prowadzonym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), czy dany zapis tam nie trafił. Rejestr obejmuje klauzule abuzywne (niedozwolone), których nie wolno stosować w umowach z konsumentami.
Konsumentem – w relacjach z towarzystwem ubezpieczeniowym – jest osoba kupująca ubezpieczenie w celach niezwiązanych bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową. Nie będzie nim więc przedsiębiorca, ale też osoba występująca o odszkodowanie z komunikacyjnej polisy OC (bo polisę tę kupił sprawca). Oni nie mogą powoływać się na to, że kwestionowany zapis znajduje się wśród klauzul abuzywnych.
Co może zrobić konsument
Zapis umowy z konsumentem zostaje uznany za niedozwolony, jeżeli narusza dobre obyczaje oraz interesy klienta, a także gdy nie został uzgodniony między stronami. Zapis abuzywny nie jest wiążący dla konsumenta.
Konsument w sporze z ubezpieczycielem może uruchomić tzw. sądową kontrolę abstrakcyjną lub incydentalną.
Kontrola abstrakcyjna polega na tym, że konsument kieruje do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wniosek (na podstawie przepisów postępowania cywilnego) o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone. Sąd, uznając zakwestionowany zapis za abuzywny, zakazuje jego stosowania. Na wyrok ten mogą się powoływać również inne osoby, czyli np. klienci innych towarzystw. Po wpisaniu postanowienia sądu do rejestru klauzul abuzywnych stosowanie danej klauzuli przez tego samego lub innego przedsiębiorcę jest zakazane jako naruszające zbiorowe interesy konsumentów.