KNF wskazuje, że od 2013 r. pogarsza się rentowność sprzedaży polis autocasco i OC. Towarzystwa notują stratę techniczną na sprzedaży komunikacyjnych OC, a mimo to nie podnoszą cen. Zdaniem nadzoru takiej sytuacji nie można dłużej tolerować. Nadzór grozi, że jeśli ubezpieczyciele nie dostosują cen do realiów rynkowych, to będą nakładane kary pieniężne. Możliwe jest nawet cofnięcie pozwolenia na wykonywanie działalności.
Bardzo istotną zmianą w ubezpieczeniach komunikacyjnych, do której muszą się dostosować towarzystwa, jest wprowadzenie bezpośredniej likwidacji szkód (BLS). Do systemu przystąpiła część ubezpieczycieli (niektóre firmy oferują też BLS we własnym zakresie).
W praktyce wygląda to tak, że ustaleniem wysokości i wypłatą odszkodowania zajmuje się towarzystwo, w którym poszkodowany wykupił OC (ale nadal obowiązuje zasada, że szkoda jest likwidowana z OC sprawcy; towarzystwa rozliczają się między sobą bez udziału klienta). – BLS to największa zmiana, jaka się dokonała na polskim rynku komunikacyjnym, jeśli chodzi o samoregulację – wskazuje Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Może mieć bardzo istotny wpływ na zachowanie klientów. Wykupując OC, właściciel samochodu będzie uwzględniał to, że w razie wypadku zawinionego przez innego kierowcę sam skorzysta z usług danego towarzystwa. Zatem jakość likwidacji szkody z OC będzie miała dla niego duże znaczenie.
Zmiany niewątpliwie wpłyną na rynek ubezpieczeń. Na pewno można się spodziewać stopniowego wzrostu cen polis, a być może też ograniczenia oferty ubezpieczeniowej.