Rodzice nie muszą kupować dzieciom polisy NNW w szkole. A jeśli już to robią, powinni zwracać uwagę na zakres ochrony i sumę ubezpieczenia.
W roku szkolnym 2014/2015 w podstawówkach, gimnazjach, zawodówkach, technikach i liceach doszło do 67 tys. wypadków. Ci, którzy byli ubezpieczeni, mogli ubiegać się o świadczenie. Pieniądze mogły być przeznaczone na przykład na sfinansowanie rehabilitacji.
Szkolne ubezpieczenie NNW przydaje się więc w razie wypadku, ale nie warto kupować go bezrefleksyjnie, tylko dlatego, że nauczycielka przekazała informację w tej sprawie podczas pierwszego zebrania z udziałem rodziców (na ogół podawana jest tylko wysokość składki i termin jej wpłaty). Trzeba zapoznać się z warunkami umowy. Jeśli nie wiemy dokładnie, co kupujemy, po wypadku możemy być rozczarowani.
Przeczytaj OWU
Ubezpieczenie NNW zapewnia wypłatę świadczenia w razie uszczerbku na zdrowiu lub śmierci ubezpieczonego. Niektóre polisy uwzględniają również wypłatę zasiłku dziennego w przypadku czasowej niezdolności do nauki. Niekiedy towarzystwa pokrywają również koszty leczenia następstw nieszczęśliwych wypadków, w tym wydatki na zakup lekarstw i środków opatrunkowych przepisanych przez lekarza. Dobre ubezpieczenie NNW uwzględnia również szeroki pakiet assistance, np. korepetycje z wybranych przedmiotów czy opiekę w domu po hospitalizacji.
Ubezpieczyciele oferują szkołom najczęściej kilka wariantów NNW, umożliwiając rozszerzenie podstawowego zakresu ochrony o dodatkowe świadczenia assistance. Jeśli nie zapoznamy się z zakresem ochrony, nie będziemy wiedzieli, jakie prawa nam przysługują i z jakich opcji możemy skorzystać.