Co roku latem nawałnice, huragany czy powodzie niszczą domy i budynki gospodarcze. Tak było także w tym roku. Szczególnie ucierpieli mieszkańcy województw: podlaskiego, lubelskiego, opolskiego, łódzkiego i mazowieckiego.
Po klęskach żywiołowych, gdy huragany czy powodzie wyrządzą szkody na dużych terenach, państwo często przychodzi poszkodowanym z pomocą, wypłacając im zasiłki celowe. Nie rekompensują one wszystkich poniesionych strat, ale stanowią pomoc przy odbudowie domu i powrocie do normalnego życia po utracie mienia.
Różne interpretacje
Niektórzy poszkodowani przez żywioły mają wykupione ubezpieczenie nieruchomości. Zdarzało się, że towarzystwa obniżały wypłacane odszkodowanie o kwotę zasiłku celowego otrzymanego przez poszkodowanego od państwa. Jak to tłumaczyły? Najczęściej uzasadniano, że dana osoba otrzymała już wsparcie z innych źródeł i gdyby dostała pełne odszkodowanie z ubezpieczenia nieruchomości, to wzbogaciłaby się po szkodzie.
Pogląd, że podstawy obu świadczeń są odmienne i nie wykluczają się wzajemnie, a co za tym idzie nie można pomniejszyć kwoty odszkodowania, pojawiał się rzadziej.
W sytuacji, gdy ubezpieczyciel obniżył odszkodowanie o zasiłek celowy, ubezpieczony tracił, ponieważ nie otrzymał pełnego odszkodowania, choć zapłacił składkę. Zyskiwało natomiast towarzystwo, które wypłacało niższe świadczenie w praktyce dzięki pomocy państwa.