Po ulewach i silnych wiatrach, według szacunków Polskiej Izby Ubezpieczeń, do 21 lipca zgłoszono ok. 12 tys. szkód. Najczęściej dotyczyły one budynków, samochodów oraz upraw. W Ergo Hestii liczba zgłoszonych szkód majątkowych wzrosła w ostatnim czasie ośmiokrotnie, w PZU i Warcie – czterokrotnie, w Concordii Ubezpieczenia – dwu-, trzykrotnie.
– Zgłoszenia są głównie z województw: dolnośląskiego, wielkopolskiego, kujawsko-pomorskiego, śląskiego i mazowieckiego – mówi Mirosław Krzewiński z Ergo Hestii.
PZU uruchomiło specjalne mobilne punkty przyjmowania zgłoszeń i zwiększyło liczbę pracowników, którzy je obsługują. Przy mniejszych szkodach klienci tego towarzystwa, ale także wielu innych (np. Warty, Concordii Ubezpieczenia, Allianz) mogą korzystać z szybszej, uproszczonej metody likwidacji. Odszkodowanie jest wtedy wyliczane na podstawie rozmowy z klientem, bez wizyty rzeczoznawcy. Czasem klient jest proszony o przesłanie zdjęć.
Do uproszczonego trybu kwalifikowane są szkody mało skomplikowane, niebudzące wątpliwości, gdy klient jest w stanie podać dokładny ich zakres. Według Jarosława Zielińskiego z Allianz, taka likwidacja trwa do 24 godzin. Czas ten wydłuża się, gdy klient musi dostarczyć dokumentację.
Wielkość odszkodowania zależy od sumy ubezpieczenia, która jest z kolei powiązana z wysokością składki. Zdarza się, że uzyskanie odszkodowania jest utrudnione lub niemożliwe, ponieważ zdaniem towarzystwa szkoda nie jest wynikiem działania żywiołu określonego w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU). Na przykład według Compensy huragan to wiatr o sile minimum 17 metrów na sekundę, ale w różnych firmach może to być określone inaczej (w Polsce siła wiatru huraganowego wynosi najczęściej od 15 do 20 m/s).