Reklama
Rozwiń

Za mało u nas polis od żywiołów

Polacy coraz częściej zabezpieczają domy na wypadek zdarzeń losowych, ale i tak połowa budynków pozostaje bez ochrony.

Publikacja: 05.03.2017 20:50

Za mało u nas polis od żywiołów

Foto: 123RF

Uszkodzone i zerwane dachy to pokłosie wichur, które w ostatnich dniach przeszły nad Polską. Anomalie pogodowe wpływają na wzrost liczby szkód wyrządzonych przez zdarzenia losowe. Jak podała Polska Izba Ubezpieczeń po III kwartale 2016 r., mocno obciążyły towarzystwa szkody związane z uprawami rolnymi, ale na tym nie koniec. W tym okresie ubezpieczyciele wypłacili łącznie prawie 1 mld zł za szkody spowodowane żywiołami.

Niskie ceny polis?

Według szacunków PIU około 60 proc. budynków jednorodzinnych i 40 proc. budynków wielorodzinnych jest ubezpieczanych od powodzi, a podobnie jest w przypadku innych zdarzeń losowych.

– Świadomość Polaków w zakresie ryzyk katastroficznych wciąż jest jeszcze na niskim poziomie – ubezpieczenia kupujemy zazwyczaj dopiero po pierwszej szkodzie. Przedsiębiorcy są bardziej świadomi tego ryzyka i w zasadzie większość decyduje się na ubezpieczenie nawet w przypadku konieczności opłacenia wyższej składki – mówi Agnieszka Michałowska, broker dyrektor w Marsh Polska.

Nawet tam, gdzie ubezpieczenie to jest obowiązkowe, czyli w przypadku budynków rolnych, tylko 90 proc. z nich jest w ten sposób zabezpieczone.

Polacy rzadko ubezpieczają domy, mimo że ceny polis są obecnie niskie. Pojawiają się nawet głosy, że wojna cenowa z ubezpieczeń komunikacyjnych przeniosła się na majątkowe.

Ryzyko ulewy

Ostatnie dwa lata przyniosły dużo szkód spowodowanych przez ulewy i huragany.

– W 2015 roku szkody masowe związane były głównie z huraganowymi wiatrami. Takie szkody powodowały większe zniszczenia w ubezpieczonym mieniu (zerwane poszycia dachowe, uszkodzone obróbki dekarskie, szkody spowodowane przez połamane drzewa), a tym samym kwoty wypłacanych odszkodowań w pojedynczej szkodzie były wyższe. W 2016 roku szkody masowe związane były z deszczami – podaje Grzegorz Smolarczyk, dyrektor departamentu odszkodowań i świadczeń w Uniqa.

Takie szkody są mniejszych rozmiarów (zalania mienia przez nieszczelne dachy, okna, elewację), za to ich liczba była większa.

– Ubezpieczyciele obniżają limity, tak by objąć zakresem ubezpieczenia szkody spowodowane żywiołami w wyniku zmieniającego się klimatu. Nie mówi się już tylko o huraganie, ale również obejmuje szkody spowodowane przez silny wiatr – wyjaśnia Michał Miedziński z AXA Ubezpieczenia.

Szkód spowodowanych przez przyrodę może być coraz więcej. Raport Banku Światowego o najważniejszych zagrożeniach katastroficznych dla wybranych państw ze stycznia tego roku pokazuje, że w Polsce istnieje duże ryzyko powodzi, na które najbardziej narażone są południowe i zachodnie województwa. Jak przypomina bank, najbardziej wyniszczająca powódź w Polsce zdarzyła się w 1997 r. Ucierpiało wówczas 100 tys. osób, a straty wyniosły blisko 3 mld dolarów.

– Polska nie jest na mapie pogodowej miejscem wysokiego ryzyka żywiołów naturalnych, jednakże coraz częściej występują zjawiska pogodowe takiej jak huragany, deszcze nawalne czy nawet trąby powietrzne – tłumaczy Agnieszka Michałowska.

Polski problem z powodziami

Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w 2015 r. zostało zawartych prawie 11 mln umów ubezpieczenia od szkód spowodowanych żywiołami, co oznacza wzrost o 15 proc. w porównaniu z 2014 rokiem. Składka przypisana brutto w 2015 r. wyniosła blisko 3 mld zł, osoby fizyczne wpłaciły z tego tytuły do zakładów ubezpieczeń prawie 1,5 mld zł.

Ciągle jednak polis jest za mało. Rynek ubezpieczeniowy parę lat temu optował za rozwiązaniami upowszechniającymi ochronę w ramach systemu ubezpieczeń dobrowolnych. Towarzystwa zwracały jednak uwagę na to, że nie da się zbudować efektywnego systemu bez racjonalnej polityki zagospodarowania przestrzennego.

Największy problem mamy z powodziami. Poprzedni rząd zawiesił prace nad systemem upowszechniającym ubezpieczenia na wypadek żywiołów i nie są one obecnie kontynuowane.

Z drugiej strony problemem są plany zagospodarowania przestrzennego – nie można ubezpieczyć od powodzi budynków położonych w miejscach, gdzie powódź jest zdarzeniem niemal pewnym. Tymczasem w Polsce w dalszym ciągu zabudowuje się obszary, gdzie jest duże zagrożenie tym żywiołem. Można się więc spodziewać, że szkód, także nieubezpieczonych, będzie coraz więcej.

Najwyższe szkody były w Japonii

Katastrofy naturalne w 2016 roku spowodowały łączne straty ubezpieczeniowe w wysokości 39,5 mld dolarów. To najwyższy wynik od 2012 roku. Największe pojedyncze straty ubezpieczeniowe to:

– trzęsienie ziemi w japońskim Kumamoto (4,8 mld dolarów)

– pożar Fort McMurray w Kanadzie (3,5 mld dolarów)

– burze Elvira i Friedrike w Europie (2,48 mld dolarów)

– huragan Matthew w USA (2,3 mld dolarów).

Dane takie podaje raport Willis Re „Summary of Natural Catastrophe Events 2016″. Nie wszystkie katastrofy naturalne na świecie znalazły się w tym zestawieniu, gdyż w wielu przypadkach zdarzenia spowodowane przez żywioły nie były objęte ochroną ubezpieczeniową. We Włoszech, pomimo zagrożenia sejsmicznego, niewiele ponad 1 proc. nieruchomości prywatnych posiada wykupioną polisę na wypadek trzęsienia ziemi. Trzęsienie ziemi w Ekwadorze, które w I połowie ubiegłego roku pochłonęło 668 ofiar, kosztowało ubezpieczycieli relatywnie mało. Z powodu niskiej penetracji ubezpieczeniowej straty ubezpieczone wyniosły jedynie 400 mln dolarów.

Opinia

Andrzej Maciążek, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń

Wichury nie spowodowały zakłóceń organizacyjnych w zakładach ubezpieczeń. Nie wszystkie zdarzenia zgłaszane są natychmiast. Wzrost napływu zawiadomień o poniesionych przez klientów szkodach zazwyczaj rozkłada się na okres kilku dni po zaistnieniu gwałtownych zjawisk atmosferycznych. Odporność obiektów budowlanych na działanie silnych wiatrów jest ściśle związana z zastosowaniem odpowiedniej konstrukcji (odpowiednia głębokość fundamentów, ograniczanie stawiania wiat) oraz utrzymaniem tych obiektów w należytym stanie technicznym. Najczęściej uszkadzane są budynki o lekkiej konstrukcji, przy wznoszeniu których popełniono błędy konstrukcyjne lub wykonawcze oraz obiekty niedoinwestowane, w których nie przeprowadza się wszystkich koniecznych remontów.

Polisy i ubezpieczenia
Wielka awaria ZUS. Od rana nie działa strona zakładu ani PUE
Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku