Ubezpieczyciele wypłacają coraz wyższe odszkodowania ofiarom wypadków oraz ich rodzinom. Według danych PIU w 2014 r. odszkodowania z samochodowych polis OC przekroczyły 5,8 mld zł. Było to o przeszło 300 mln zł więcej niż rok wcześniej. Również UFG wskazuje, że w ostatnich latach z OC coraz częściej likwidowane są szkody osobowe (czyli takie, gdy ucierpiał człowiek). Przed rokiem liczba takich wypłat wyniosła 188,5 tys. (1,1 mld zł odszkodowań), natomiast do połowy tego roku sięgnęła 90,3 tys. (655,4 mln zł). Dla porównania, w 2008 r. liczba wypłat to zaledwie 64,1 tys. (386,2 mln zł).
Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, sądy zasądzają coraz wyższe odszkodowania, co zachęca osoby poszkodowane do występowania o coraz wyższe świadczenia, często z pomocą kancelarii odszkodowawczych.
Po drugie, został wydłużony aż do 20 lat okres, po jakim przedawniają się roszczenia za szkody wynikłe z przestępstwa. W rezultacie teraz ponownie zgłaszane są roszczenia osobowe w wielu sprawach zakończonych w latach 1997–2007.
Oprócz tego w 2008 r. weszły w życie przepisy wprowadzające zadośćuczynienie za ból i cierpienie po śmierci osoby bliskiej. Natomiast od 2010 r. obowiązuje interpretacja Sądu Najwyższego pozwalająca dochodzić zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych z powodu śmierci bliskiego także wtedy, gdy sprawa miała miejsce przed 2008 r.
Bez automatu
Zadośćuczynienie za śmierć bliskiego w wypadku może należeć się wtedy, gdy została wyrządzona krzywda związana z bólem, naruszeniem życiowej równowagi czy załamaniem życia. Świadczenie takie nie jest wypłacane każdej osobie spośród bliskich zmarłego.