Student wynajmujący mieszkanie wyjechał na kilka dni i w tym czasie doszło do zalania. Właściciel lokalu musiał wymieniać drewnianą podłogę. Lokator spowodował pożar, gdyż zapomniał wyłączyć żelazko. Spłonęły meble właściciela mieszkania i sprzęt należący do lokatora, a ściany w sąsiednich lokalach wymagały malowania. Najemcy zbyt wiele urządzeń elektrycznych włączyli do jednego gniazdka, doszło do przepięcia i pożaru instalacji; ucierpiało także sąsiednie mieszkanie. Takie szkody w wynajmowanych mieszkaniach zostały zgłoszone do Ergo Hestii.
Jeśli mieszkanie jest wynajmowane, ubezpieczenie może wykupić zarówno właściciel, jak i lokator. Jednak każda z tych osób powinna wybrać polisę z innym zakresem ochrony.
– Ubezpieczenie wykupione przez właściciela mieszkania w żadnym stopniu nie chroni majątku najemcy. Z kolei polisa wykupiona przez najemcę nie musi chronić majątku właściciela mieszkania – tłumaczy Iwona Debis, ekspert ds. ubezpieczeń detalicznych w Uniqa.
Sam wybiersz zakres
Posiadanie odrębnych polis przez obie strony umowy najmu pozwoli zabezpieczyć zarówno ich interesy, jak i osób trzecich.
– Właściciel powinien ubezpieczyć nieruchomość od ognia i innych zdarzeń losowych. Ochroną powinny być objęte elementy stałe (m.in. drzwi, okna, mury) oraz ruchomości domowe należące do właściciela mieszkania, np. meble, pralka, lodówka – radzi Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensie.