W minionym roku depozyty bankowe Polaków wzrosły o rekordową kwotę ok. 124 mld zł. Czy w 2024 r. Polacy też będą dużo oszczędzać?
Moim zdaniem w bieżącym roku oszczędności Polaków dalej będą rosły, przy czym nie spodziewałbym się aż tak dynamicznych przyrostów pieniędzy trzymanych na bankowych kontach jak w 2023 roku. Zakładam przy tym, że Rada Polityki Pieniężnej powróci na ścieżkę obniżania stóp procentowych.
Bo poziom stóp procentowych ma kluczowy wpływ na oprocentowanie depozytów?
Dokładnie tak. W momencie, gdy RPP zacznie obniżać stopy procentowe, coraz więcej Polaków zacznie się zastanawiać, czy trzymanie pieniędzy na lokatach to najlepszy pomysł. Może lepiej w takiej sytuacji poszukać jakiegoś alternatywnego rozwiązania, alternatywnych form inwestowania. Może zainteresują ich fundusze inwestycyjne, czy rynek nieruchomości, może złoto, akcje, dług korporacyjny czy nawet obligacje detaliczne Skarbu Państwa.
Czytaj więcej
W rankingu wzięliśmy pod uwagę kilka aspektów, które naszym zdaniem mają kluczowe znaczenia przy udzielaniu kredytu. W zestawieniu porównujemy osobno ofertę 15 banków i 6 instytucji finansowych udzielających kredytów ratalnych.
To kiedy RPP może wrócić do luzowania w polityce pieniężnej?
Patrząc na kontrakty terminowe FRA, odzwierciedlające oczekiwania rynków finansowych, to już wkrótce, może nawet wiosną tego roku. Jeśli faktycznie te przewidywania się sprawdzą, to maleć będzie też atrakcyjność depozytów. Przeciętnie lokata zakładana obecnie przez Polaków jest oprocentowana na 4-4,5 proc. Pod koniec tego roku może to być 3,5 proc., a pod koniec przyszłego roku – ledwie 2,5 proc - tak sugerują aktualne kontrakty terminowe. Przy takim poziomie „zarobków” na lokatach jasne jest, że Polacy zaczną szukać innego sposobu na angażowanie swoich nadwyżek finansowych.
Wspomniał pan o alternatywnych formach oszczędzania czy inwestowania, ale jeśli chodzi o rynek nieruchomości to tu zderzyć się możemy z barierą wysokich cen. Te ceny będę jeszcze rosły, np. w efekcie nowego rządowego programu tanich kredytów z dopłatami?
Ten rządowy program, jeśli wejdzie w życie, to w drugiej połowie roku, więc może być to lipiec, ale równie dobrze i listopad. Do tego nie wiemy jaki będzie miał ostatecznie kształt, bo widać, że resort rozwoju pracuje jednak na tym, by nie był to program tak mocno propopytowy, żeby nie destabilizował rynku, jak to miało miejsce przy okazji realizacji programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Dlatego nie nastawiałbym się, że znacząco podniesie on ceny mieszkań.