Publikacja strategii przez spółkę giełdową to sygnał dla inwestorów, że jej zarząd ma wizję rozwoju obliczoną na kilka lat. Najczęściej w strategii są zawarte założenia mające pozwolić na osiągnięcie konkretnych poziomów sprzedaży, zysku, marży, nakładów inwestycyjnych. – Strategie rozwoju są pożądane i oczekiwane, gdyż często wskazują na impulsy rozwojowe spółki i wytyczają ambitne cele. Sam fakt ogłoszenia strategii należy oceniać jako pozytywny element komunikacji z rynkiem, a stawianie ambitnych, lecz realistycznych celów jest zwykle nagradzane wzrostem kursu – uważa Sebastian Trojanowski, zarządzający portfelami w DM TMS Brokers.
Czytaj także: Duże spółki atrakcyjne po przecenie. Czas na zakupy
Ambitnie lub zachowawczo
Zdaniem Łukasza Rozbickiego, zarządzającego w MM Prime TFI, przedstawienie klarownej strategii rozwoju pozwala na dokładniejsze prognozy wyników oraz określenie przyszłego potencjału firmy. – Tyle tylko, że ogłaszana strategia jest zbyt często ogólna i nie zawiera wielu istotnych szczegółów. Tak było w przypadku ostatniej strategii GPW, która choć sama w sobie może być pozytywnie odbierana, bo opiera się na dywersyfikacji działalności (dotychczas główna bolączka spółki), ale nie zostało to w szczegółach rozwinięte – wskazuje ekspert.
Analitycy zwracają uwagę, że można się spotkać z dwoma odmiennymi podejściami zarządów w kwestii prezentacji strategii. – Niektóre spółki przedstawiają zwykle konserwatywny plan, który już na starcie z dużym prawdopodobieństwem zamierzają przekroczyć. Wtedy rynek przyzwyczaja się z czasem do przekraczania komunikowanych przez spółkę planów. Są też spółki, których komunikacja jest bardzo optymistyczna – wtedy należy zachować szczególną ostrożność – radzi Mateusz Krupa, analityk Erste Securities.
Czytaj także: Akcje globalnych gigantów warte uwagi