W tym roku przejście z NewConnect na główny rynek planuje InfoScan, producent sprzętu do badań oddechu podczas snu. Spółka chce też wprowadzić na NewConnect zależny od siebie Cardio.link, który zajmuje się zdalną diagnostyką i monitoringiem chorób układu krążenia i zaburzeń rytmu serca.
Na kurs InfoScan pozytywnie może wpłynąć decyzja o certyfikacji FDA na rynek amerykański dla urządzenia MED Recorder, która ma zapaść do 18 stycznia. Dobre informacje dadzą spółce nowe perspektywy sprzedaży za oceanem. O tym, jak decyzja ta ważna jest zarówno dla InfoScanu, jak i inwestorów, świadczy fakt, że w połowie roku 2018 opóźnienia w procedurach otrzymania certyfikatu przyczyniły się do spadku kursu o ponad 45 proc. Do dzisiaj nie odrobił on strat, choć zachowuje się już stabilnie.
Droga na główny rynek
Przejście z NewConnect na rynek główny GPW planuje również InventionMed, twórca symulatora medycznego wykorzystującego wirtualną rzeczywistość. Spółka w połowie 2018 roku podpisała umowę o zachowaniu poufności z funduszem Hong Kong Kam Fung Group Company Limited, a komercjalizację pierwszego swojego urządzenia na szeroką skalę planuje na przyszły rok. W planach jest także ekspansja zagraniczna. W grę wchodzą nie tylko rynki europejskie i Stany Zjednoczone, ale również rynki azjatyckie.
To wszystko na razie to tylko wyzwania do zrealizowania. Inwestycja w spółki na początkowym etapie rozwoju opiera się więc na wierze w realizację ich planów. Młode spółki biotechnologiczne na ogół nie mają jeszcze przychodów, a tym samym zysków. W takich przypadkach wsparcie inwestorów jest nieocenione. Lepiej jednak wybierać takie spółki, które już prowadzą prace badawcze, a nie dopiero je planują. Warto też stawiać na takie, które mają szanse na pozyskiwanie dodatkowych pieniędzy z usług badawczych prowadzonych na rzecz innych firm, tak jak robi to szukająca leków na raka i alzheimera Selvita. Najważniejszym jednak czynnikiem przesądzającym o sukcesie startupów zajmujących się badaniami jest szansa na komercjalizację prowadzonych projektów. W chwili, gdy to się uda, sukces odniesie nie tylko spółka, ale również jej inwestor.
Biotechnologiczni liderzy
Przykładami spółek, które zasłużyły na zaufanie inwestorów, są Mabion i Selvita. Obie zaczynały od pozyskania kapitału na NewConnect. Obie planowały pozyskanie po 15 mln zł. Mabionowi udało się dostać nawet o 8 mln zł więcej, ale debiutował jako pierwszy w 2010 r., więc budził zainteresowanie nowymi możliwościami inwestycyjnymi. Selvita pojawiła się na rynku giełdowym rok później. Obie spółki dość szybko przeszły też na rynek główny GPW. Od debiutu na NewConnect kurs Mabionu wzrósł, mimo ostatnich spadków, o 475 proc., a Selvity o 846 proc. To oznacza odpowiednio 59 i 120 proc. zysku średnioroczne. Obu spółek nie dotknął nawet spadek zainteresowania spółkami biotechnologicznymi, który rozpoczął się w 2015 r.
Ryzyko inwestycji w nie na początku było duże, ale w długim terminie opłacalne. Selvita, znana dzisiaj nie tylko w Polsce, ale i w Europie, w ubiegłym roku sięgnęła po kolejne finansowanie z rynku publicznego. Tym razem na rozwój innowacyjnych leków pozyskała 130 mln zł, a jej akcje rozprzedawane były na pniu.