Awans bądź usunięcie spółki z WIG20, skupiającego największe i najbardziej płynne spółki z naszego rynku, nie pozostaje bez wpływu na jej postrzeganie przez inwestorów i – co za tym idzie – jej notowania.
Wyraźne zainteresowanie inwestorów poparte wzrostem obrotów można było zauważyć, jeszcze zanim giełda ogłosiła zmiany.
Inwestorzy reagują z wyprzedzeniem
W wyniku rocznej rewizji po zakończeniu piątkowej sesji w składach głównych indeksów właśnie nastąpiły zmiany. W WIG20 znalazły się dwie nowe spółki – właściciel sieci supermarketów Dino i operator sieci Play (Play Communications). Zastąpiły Energę i Eurocash, które trafią do indeksu mWIG40, gdzie jako nowe spółki pojawiły się też Getin Holding i VRG (dawniej Vistula). Indeks średnich spółek opuściły Sanok RC i Pfleiderer Group.
– Awans do indeksu o wyższej randze jest najczęściej dyskontowany przez inwestorów z wyprzedzeniem. Dość często można zaobserwować przypadki, gdy spółka dynamicznie zyskiwała przed samym awansem bądź nawet przed jego formalnym ogłoszeniem, by po takim formalnym komunikacie lub faktycznej weryfikacji indeksu stracić na wartości – mówi Kamil Hajdamowicz, zarządzający w Vienna Insurance Group. – Jest to efekt niepoparty samymi przepływami kapitału, ale spekulacji rynkowej i późniejszej realizacji zysków. Podobnie wygląda kwestia degradacji spółki do niższego indeksu – wyjaśnia ekspert.
Zachowanie notowań Dino i Play w ostatnich tygodniach zdaje się potwierdzać te obserwacje.