Wiele spółek z szerokiego rynku akcji jest wycenianych atrakcyjnie, w czym spory udział miała wiosenna korekta na szerokim rynku akcji, a to oznacza, że na krajowym rynku nie brakuje potencjalnych okazji. – Polska giełda jest wyceniana stosunkowo nisko. Wskaźnik C/Z (cena do zysku)pozostaje na bardzo niskich poziomach – zbliżonych do poziomu z kryzysu finansowego z 2008 roku. Podobnie wygląda sytuacja, gdy przyjrzymy się historycznej wartości wskaźnika C/WK (cena do wartości księgowej) – również znajdujemy się poniżej długoterminowej średniej. Polska giełda, podobnie jak duża część giełd z naszego regionu, nie korzystała w ostatnich latach z dobrej koniunktury na świecie.
Warto sprawdzić: Niedocenione perełki giełdy po majowej korekcie
Z tego powodu zagraniczni analitycy wskazują na nasz rynek jako jeden z najniżej wycenianych nie tylko w regionie, ale i na świecie – wskazuje Tomasz Wyłuda, dyrektor biura doradztwa inwestycyjnego Credit Agricole. – Indeksy małych i średnich spółek sWIG80 i mWIG40 odbiły się od dolnej linii trendu wzrostowego. Co może sugerować, że bardziej prawdopodobna jest kontynuacja wzrostów. W przypadku WIG20 sytuacja techniczna nie jest aż tak korzystna, ponieważ znajdujemy się w bardzo silnym trendzie bocznym. Fundamentalnie w długim okresie WIG20 wygląda dobrze ze względy na spodziewany napływ środków z PPK, który powinien podnieść wyceny spółek – dodaje.
Spółki na celowniku analityków
Jednym z sektorów, którym wiosenna korekta najmocniej dała się we znaki, były spółki energetyczne. Ich wyceny w niektórych przypadkach spadły tak istotnie, że pojawiło się kilka ciekawych okazji. – Eskalacja zamieszania związanego z zamrożeniem cen energii oraz rozczarowanie wynikami PGE ponownie zepchnęły sektor do defensywy. W naszej opinii scenariusz znacznej poprawy przepływów gotówkowych w najbliższych latach nie jest jednak zagrożony, a katalizatorem do jego zdyskontowania może być ostateczne uruchomienie rekompensat za obniżki cen energii, które po nowelizacji ustawy wydaje się już bardzo bliskie – wskazuje Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku. – Zwracamy też uwagę na ewolucję rządowego podejścia do transformacji w kierunku OZE i potężne środki na jej realizację w postaci funduszu modernizacyjnego. Przy obecnym stanie wyprzedaży sektora nie można również lekceważyć „ryzyka” powrotu dywidend, szczególnie że w kolejnych latach budżet państwa może być bardziej potrzebujący, a bilanse spółek przestaną już puchnąć – podsumowuje.
Porównanie cen na giełdzie z cenami zawartymi w najnowszych rekomendacjach DM mBanku pokazuje, że najkorzystniej prezentuje się Energa. Najnowsza wycena DM mBanku na poziomie 12,67 zł wskazuje na ponad 55-proc. potencjał. W przypadku PGE i Tauronu potencjalna przestrzeń do wzrostu notowań wynosi odpowiednio 37 proc. i 35 proc.