W tym roku dywidend na warszawskiej giełdzie jest dużo więcej niż w roku 2020, naznaczonym pandemią. Więcej firm mogło sobie pozwolić na dywidendy, a kwoty na nie przeznaczane nierzadko były wyższe niż przed pandemią.
– Zawdzięczamy to głównie stosunkowo łagodnemu wpływowi epidemii na wyniki ogółu spółek notowanych na GPW. W dodatku z uwagi na pokrycie się w czasie jej początku z rozpoczęciem ubiegłorocznego sezonu dywidendowego wiele spółek zachowawczo wstrzymało się z wypłatą, mimo że ostatecznie okazało się, że nie było takiej potrzeby. Co więcej, epidemia i rozmaite związane z nią ograniczenia, a także zmiany zachowań konsumentów przełożyły się na wyłonienie szeregu jej beneficjentów, którzy w efekcie mogą w bieżącym roku pozwolić sobie na podzielenie się zyskiem z akcjonariuszami po raz pierwszy lub w stopniu większym niż w latach poprzednich – zauważa Adam Zajler, analityk Millennium DM.
Z jego wyliczeń wynika, że przeciętna stopa dywidendy w tym roku wynosi nieco ponad 5 proc., co można uznać za atrakcyjny poziom.
– Decyzję o wypłacie dywidendy podjęło już 145 spółek, czyli ponad 44 proc. ogółu wchodzących w skład WIG. Przed rokiem odsetek ten wyniósł 32,5 proc. Spółek, które zdecydowały o wypłacie dywidendy wyższej niż w roku ubiegłym oraz o jej wznowieniu (ew. wypłacie pierwszy raz), jest w tym roku 123 wobec 53 w 2020 r. – wylicza ekspert.
Czytaj więcej
Dzięki ETF-om można mieć pakiet spółek w portfelu bez analiz, poświęcania czasu na ich dobór i w dodatku taniej niż w tradycyjnych funduszach inwestycyjnych. To świetna forma inwestycji dla tych, którzy nie chcą się lub nie umieją inwestycjami zajmować, a chcieliby zarabiać.