Popandemiczne ożywienie w gospodarce, które przyniosło odbudowę popytu w wielu branżach, sprawiło, że wyzwaniem wielu spółek z warszawskiego parkietu są rosnące koszty. Głównymi powodami presji na marże są wzrost płac oraz wyższe ceny surowców. Część spółek ma jednak swoje sposoby, by nie odbiło się to negatywnie na ich rentowności ich biznesów. Kluczem do kontynuacji poprawy rentowności będzie utrzymanie dobrej koniunktury zapewniającej popyt, a także możliwości samych firm do podnoszenia cen produktów w warunkach rosnących kosztów.
– Ożywienie gospodarcze niektórym spółkom pozwoliło na znaczną poprawę marż. Jednak poprawa marż nie jest równomierna. Najmocniej zyskały spółki surowcowe dzięki rosnącym cenom surowców. Rosnące ceny surowców przekładają się jednak na koszty producentów, co z kolei przekłada się na marżowość. Wydaje się jednak, że producenci są w stanie przekładać wzrost kosztów na klientów – co powoduje wzrost inflacji – wskazuje Tomasz Wyluda, dyrektor biura doradztwa inwestycyjnego Credit Agricole.
Czytaj więcej
Szczyt sezonu dywidendowego na warszawskiej giełdzie już za nami, ale inwestorzy mają jeszcze sza...
Przychody rosną szybciej niż koszty
W najkorzystniejszej sytuacji są branże, które ominęły kłopoty wywołane pandemią. Do takich można zaliczyć sektor budowlany, gdzie pozytywnie wyróżnia się Budimex. Spółka musi się jednak mierzyć z rosnącymi kosztami materiałów i surowców.
– Marża brutto na sprzedaży, którą Budimex zaraportował w II kwartale br., była zaskoczeniem in plus. Złożyło się na to kilka czynników po wzrostach cen materiałów w I kwartale br. Grupa skutecznie antycypowała dalszy wzrost cen surowców, dzięki czemu była w stanie efektywnie zarządzać ich dostawami i zabezpieczaniem ich cen na najbliższe kwartały. Ponadto, z uwagi na fakt, że większość kontraktów w portfelu zamówień Budimeksu to kontrakty publiczne, pomocny okazał się mechanizm waloryzacyjny, który do pewnego stopnia ograniczył wpływ wzrostu cen surowców – wyjaśnia David Sharma, analityk Trigon DM.