Za sprawą zaskakującej obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, znacznie głębszego niż oczekiwał rynek, polska waluta wypadła z łask inwestorów, zaliczając solidną przecenę. Nastroje wokół złotego przynajmniej na chwilę się uspokoiły, zdaniem ekspertów na horyzoncie nie widać czynników, które przemawiałyby za powrotem silniejszej krajowej waluty. To oznacza, że z większymi wydatkami muszą się liczyć posiadacze kredytów walutowych czy osoby planujące wyjazdy zagraniczne. Głębiej do kieszeni musza sięgnąć także importerzy.
Czytaj więcej
Mimo zawirowań na rynkach na warszawskiej giełdzie nie brakuje spółek, których wyceny rynkowe w ostatnim czasie osiągnęły rekordowe poziomy.
Zjazd złotego
Wrześniowa podwyżka stóp zatrzęsła notowaniami krajowej waluty. O ile jeszcze z początkiem września za jedno euro płacono 4,46 zł, o tyle obecnie jest to prawie o 20 groszy więcej. Jeszcze więcej polska waluta straciła do dolara, który jest aktualnie wyceniany na rynku po ok. 4,35 zł, podczas gdy tuż przed wrześniową obniżką stóp było to ponad 20 groszy mniej, a z końcem lipca za amerykańską walutę płacono przez moment nawet poniżej 4 zł. - Złoty otrzymał bardzo silny cios od NBP, który przez pewien czas będzie jeszcze odczuwalny. Na domiar złego w tym tygodniu pojawił się kolejny od dolara, który rósł przez wyższe ceny ropy i pogorszenie perspektyw inflacji. O ile na świecie zbliżamy się powoli do zakończenia cyklu podwyżek stóp, na co wskazał także Europejski Bank Centralny, o tyle jednak inne władze monetarne są dalekie od łagodzenia polityki w przeciwieństwie do RPP. To w średnim terminie będzie ciążyć złotemu, choć władze przed wyborami mogą próbować łagodzić skalę tego zjawiska – wskazuje Rafał Sadoch, analityk BM mBanku.
Kilka tygodni niepewności
Zdaniem ekspertów perspektywa dalszych obniżek w połączeniu z utrzymywaniem wysokich stóp m.in. w strefie euro nie jest korzystnym scenariuszem dla złotego i trzeba się liczyć, że nadal będzie on pod presją. - Pole do osłabienia się polskiej waluty nie zostało w pełni wyczerpane, pomimo interwencji słownych prezesa PFR i zapowiedzi możliwości zwiększenia wysiłków w zarządzania płynnością walutową – uważa Arkadiusz Trzciołek, ekonomista Citi Handlowego. Wyjaśnia, że złoty wciąż może pozostawać pod presją w relacji do głównych walut, w szczególności euro oraz dolara w związku z malejącą różnicą nominalnych stóp procentowych w Polsce wobec strefy euro i USA. - Stawka referencyjna NBP na poziomie 6 proc. jest wciąż wyższa niż stopa refinansowa EBC wynosząca 4,5 proc. czy 5,50 proc. stanowiące górną granicę stopy funduszy federalnych ustalaną przez Fed. Kolejne działania ze strony NBP mogą powodować, że nie tylko różnica nominalnych stóp procentowych będzie negatywnie działała na złotego, ale również będzie oddalało perspektywę powrotu realnych stóp procentowych, które od zarówno w ujęciu bieżącej jak i oczekiwanej inflacji są obecnie ujemne – wyjaśnia.
Czytaj więcej
W obliczu dużej niepewności na rynkach akcji i w gospodarkach oraz negatywnego nastawienia inwestorów do polskich akcji więcej przemawia w krótkim terminie za pogłębianiem przeceny.