Na wernisażu wystawy Grzegorza Kozery ogłosił pan, że po dziesięciu latach zamyka Galerię aTAK.
Krzysztof Musiał: Niestety, to prawda. Kiedy zakładałem galerię 10 lat temu, miałem szczegółowy program wystaw. Przez trzy–cztery lata chciałem zrobić kilkanaście wystaw artystów, których cenię, a którzy byli rzadko prezentowani, przez to ich dorobek jest mniej znany. Miałem też w planie wystawy prac powstających podczas plenerów, które organizowałem w Toskanii lub we Francji. Tamten program zrealizowałem. Wystaw było w sumie 45, wydaliśmy 40 katalogów.
Ile pan dołożył w ciągu dziesięciu lat do galerii?
Dokładnie jeszcze nie policzyłem, ale z grubsza około miliona złotych.
Galeria nie zarabiała na siebie?!