Jak sprzedać polskie dzieło sztuki za granicę? Przepisy są bardzo rygorystyczne

Surowe przepisy dotyczące sprzedaży polskiej sztuki za granicę wymagają liberalizacji, bo od dawna nie oddają rzeczywistości.

Publikacja: 15.06.2023 14:04

Dlaczego mielibyśmy się nie zgodzić na eksport obrazów Witkacego?

Dlaczego mielibyśmy się nie zgodzić na eksport obrazów Witkacego?

Foto: Desa Unicum

Krajowy rynek sztuki wymaga regulacji prawnej. Przede wszystkim należy umożliwić eksport polskiej sztuki. Anachroniczne prawo oraz procedury prawne utrudniają lub uniemożliwiają sprzedaż dzieł za granicę.

Tracimy nie tylko pieniądze. Są też niewymierne straty – polska sztuka w świecie budować będzie wizerunek naszego kraju.

Dziś prawo przewiduje, że np. obrazy wykonane w technice olejnej, których wiek przekracza 50 lat i równocześnie cena jest wyższa niż 40 tys. zł., wymagają specjalnego zezwolenia na stały wywóz z kraju. Przede wszystkim chodzi o to, żeby granica cenowa została urealniona, co ułatwi eksport.

Czytaj więcej

Prywatni kolekcjonerzy ujawniają skarby. Mają zasoby bogatsze niż muzea

Kwota 40 tys. zł została ustalona w 2010 roku. Od tamtego czasu na rynku nastąpił gwałtowny wzrost cen. Z oficjalnych danych portalu Artinfo.pl wynika, że obroty na aukcjach sztuki w 2021 roku wyniosły 634 mln. zł. Natomiast rok wcześniej wynosiły 380 mln. zł. Najlepiej, gdyby granica cenowa wynosiła równowartość 150 tysięcy euro.

Od lat zamieszczam w „Moich Pieniądzach” alarmistyczne teksty na ten temat. Antykwariusze informują mnie, że rezygnują z możliwych transakcji z uwagi na rygorystyczne przepisy. Z praktyki wynika, że uzyskanie zgody na stały wywóz dzieła sztuki może trwać rok lub dłużej. Żaden światowy nabywca nie będzie czekał rok na zakup wybranego przez siebie dzieła!

Polscy antykwariusze rezygnują z udziału w międzynarodowych targach lub sprzedażnych wystawach. Nie wierzą w możliwość uzyskania zgody na stały wywóz dzieła sztuki. Odmowne decyzje mają zwykle charakter uznaniowy.

Była teraz wyjątkowa okazja do zajęcia się problem eksportu polskich dzieł za granicę. Senat RP ostatnio zwrócił się do Stowarzyszenia Antykwariuszy i Marszandów Polskich (www.antykwariusze.pl) o konsultację proponowanych przez parlamentarzystów zmian ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Ustawa ta reguluje funkcjonowanie rynku sztuki.

Obrazy Fangora na polskim rynku pochodzą ze świata.

Obrazy Fangora na polskim rynku pochodzą ze świata.

Polswiss Art

Proponowane zmiany dotyczą podwyższenia kar za wytwarzanie i sprzedaż falsyfikatów dzieł sztuki. Przy okazji tej konsultacji stowarzyszenie powinno zwrócić uwagę ustawodawcy na konieczność urealnienia zasad wywozu oraz wprowadzenie innych niezbędnych zmian do ustawy. Stowarzyszenie powinno zająć się pozytywnym lobbingiem w tej sprawie.

Paradoksalnie to nie jest problem prawny. To jest problem polityczny. Panuje przekonanie, że powinniśmy zatrzymać w kraju wszystkie dobra kultury narodowej, ponieważ ponieśliśmy gigantyczne straty w czasie wojny.

Powinna zostać zmieniona również granica czasowa zezwalająca na swobodny wywóz dzieła sztuki bez pozwolenia. Niech to będzie 70 lat. Mamy w kraju hektary obrazów powojennych polskich klasyków. Dzieła te mają więcej niż 50 lat. Na co nam setki obrazów np. Henryka Stażewskiego czy Erny Rosenstein? Dlaczego mielibyśmy nie zgodzić na stały wywóz dzieł wielkiego artysty Andrzeja Wróblewskiego?

Czytaj więcej

Na inwestycje w sztukę nie trzeba mieć milionów. Przestaje być domeną bogaczy

W muzeach są najbardziej reprezentatywne dzieła powojennych klasków. Jeśli światowy klient zechce kupić jakieś wyjątkowe dzieło danego malarza, to wykonajmy dokumentację obrazu i szybko sprzedajmy go.

A dlaczego mielibyśmy się nie zgodzić, gdyby światowe muzeum chciało kupić wybitny obraz np. Witkacego? Niech on sławi polską kulturę w świecie. W muzeach są setki wybitnych obrazów artysty.

W innych krajach właściciel, któremu odmówiono zgody na stały wywóz dzieła sztuki, dostaje finansową rekompensatę. Państwo w ustawowym terminie wykupuje zatrzymane dzieło po rynkowej cenie. U nas też powinna być wprowadzona taka zasada.

Co zrobić, żeby międzynarodowi klienci chcieli kupować polskie dzieła? Potrzebna jest odpowiednia strategia w organizowaniu międzynarodowych wystaw muzealnych i sprzedażnych. Polscy antykwariusze powinni stale brać udział międzynarodowych targach, ale do tego potrzebna jest najpierw liberalizacja rygorystycznego prawa.

Odkąd istnieje wolny rynek, trwa rabunkowy import poloników ze świata. Udało nam się wyeksportować je w różnych okresach czasu. Na przykład w 2021 roku Agra-Art rozpoczęła sprzedaż 53 obrazów Zdzisława Beksińskiego. Przyjechały one z Japonii ze zlikwidowanego Muzeum Sztuki Europejskiej w Osace.

Obrazy te w 1990 roku sprzedał do Japonii Piotr Dmochowski, paryski marszand artysty. Państwo nic nie zrobiło, żeby utrwalić międzynarodową pozycję Beksińskiego, zbudowaną przez Dmochowskiego. Jak możemy zarabiać na eksporcie Beksińskiego?

Z Japonii importowano do Polski 53 obrazy Zdzisława Beksińskiego.

Z Japonii importowano do Polski 53 obrazy Zdzisława Beksińskiego.

Agra-Art.

Z importu pochodzą obrazy Wojciecha Fangora na polskim rynku. Być może obrazy artysty zostaną kiedyś docenione przez światowych kolekcjonerów lub inwestorów, ale nie będzie można ich wywieźć z Polski na sprzedaż. Nie zostanie wydana zgoda na stały wywóz.

Konieczna jest też prawna regulacja zawodu eksperta, który bada autentyczność dzieł i wycenia je. Tym samym decyduje o milionowym majątku obywateli. Dziś każdy może zostać ekspertem.

Czytaj więcej

Grażyna Kulczyk czyści zbiór. Nawet mniej zamożni mogą coś kupić

Orzekanie o autentyczności odbywa się najczęściej „na oko”. Historyk sztuki omiata wzrokiem obraz i mówi, że jego zdaniem to autentyk. Taka ocena nie ma sensu, ponieważ fałszerzowi zależy na idealnym powtórzeniu stylistyki autentyków. Sprawny fałszerz łatwo stworzy idealną podróbkę.

Nowe prawo powinno stanowić, że ekspertyzę o autentyczności przygotowują wspólnie historyk sztuki z konserwatorem malarstwa. Z procesów sądowych wynika, że historycy sztuki nie znają się na technologii malarskiej, nie wiedzą nawet na jakim płótnie namalowany jest obraz.

Krajowy rynek sztuki wymaga regulacji prawnej. Przede wszystkim należy umożliwić eksport polskiej sztuki. Anachroniczne prawo oraz procedury prawne utrudniają lub uniemożliwiają sprzedaż dzieł za granicę.

Tracimy nie tylko pieniądze. Są też niewymierne straty – polska sztuka w świecie budować będzie wizerunek naszego kraju.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Zdrożeją obrazy malarzy kolorystów
Sztuka
Tanio kupowali zaginione dzieła i odsprzedawali je za miliony
Sztuka
Tanie wybitne obrazy jako fundusz emerytalny. W co zainwestować
Sztuka
Nikifor na wystawie. Prace niespotykane na rynku
Sztuka
Sztuka komiksu na inwestycję i do zbioru