Co wpływa na wysokość emerytury

Stopa zastąpienia to nic innego jak relacja emerytury do ostatniej pensji. Na jaką stopę zastąpienia będzie można liczyć w przyszłości?

Publikacja: 22.07.2015 21:00

Co wpływa na wysokość emerytury

Foto: Rzeczpospolita

Twierdzenie, że nie warto opłacać składek do ZUS, skoro i tak emerytury będą niskie, to mit. Tak zwane nowe emerytury zależą bowiem od stanu naszego indywidualnego konta emerytalnego. Zatem wszystko, co jest ewidencjonowane na indywidualnym koncie, ma odzwierciedlenie w wysokości świadczenia.

Takie zasady wynikają wprost z ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Emerytury dla osób urodzonych po 1948 r. są obliczane przez podzielenie tzw. podstawy obliczenia emerytury przez średnie dalsze trwanie życia ustalane według tablic publikowanych co roku przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Podstawa obliczenia to suma kwot zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie emerytalne, zapisanych na indywidualnym koncie ubezpieczonego, oraz zwaloryzowanego tzw. kapitału początkowego. Natomiast średnie dalsze trwanie życia ma odzwierciedlać długość naszego życia na emeryturze.

Stopa zastąpienia maleje…

Obowiązujące zasady ustalania wysokości emerytury rodzą pytanie o adekwatność emerytury do pensji, czyli o tzw. stopę zastąpienia. Relacja emerytury do pensji maleje. A dzieje się tak dlatego, że wysoką stopę zastąpienia miały tzw. stare emerytury. Ich wysokość była uzależniona od stażu ubezpieczeniowego oraz podstawy wymiaru emerytury, ustalanej na podstawie najlepszych lat pracy z najwyższymi zarobkami. Teraz o wysokości emerytury decyduje całość odprowadzonych składek na ubezpieczenie emerytalne. Jest to przejrzyste i sprawiedliwe.

O ile dziś stopa zastąpienia w przybliżeniu oscyluje wokół 50–60 proc., o tyle za 30 lat, według różnych prognoz, będzie się wahać od 25 do 35 proc. Oznacza to, że przy obecnych regulacjach prawnych emerytura będzie stanowiła taki właśnie procent ostatniej pensji.

Warto zadać sobie pytanie, czy Polacy znają i rozumieją mechanizm obliczania emerytury wynikający z obowiązujących przepisów, aby móc wpłynąć na kwotę wypłacaną w przyszłości przez ZUS. Przeanalizujmy to na konkretnym przykładzie. Dla łatwości wyliczeń przyjmijmy, że pracownica w całym okresie aktywności zawodowej otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 4 tys. zł, a składka emerytalna jest stała i wynosi 20 proc. (faktycznie jest to obecnie 19,52 proc.). Zakładamy też, że składki będą opłacane w każdym miesiącu przez wszystkie lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, czyli przez 30 lat, i nie są one waloryzowane. Nie był też ustalany kapitał początkowy.

Przy takich uproszczeniach stan konta emerytalnego po 30 latach wyniesie 288 tys. zł (4 tys. zł x 20 proc. = 800 zł; 800 zł x 12 miesięcy = 9,6 tys. zł; 9,6 tys. zł x 30 lat = 288 tys. zł). Z ustawy o emeryturach i rentach wynika, że ustalona w ten sposób podstawa musi być podzielona przez średnie dalsze trwanie życia. Zaznaczyć trzeba, że Polacy żyją coraz dłużej, co będzie miało odzwierciedlenie w tablicach ogłaszanych co roku przez prezesa GUS. Jeśli założymy, że emeryt będzie żył po przyznaniu świadczenia przez 17 lat (204 miesiące), to otrzyma ok. 1400 zł emerytury (288 tys. zł : 204 mies. = 1411,76 zł). Zatem stopa zastąpienia wyniesie 35 proc. (1411,76 zł : 4000 zł).

Z wyliczeń (przy wielu wymienionych wyżej założeniach) wynika, że emerytura będzie stanowiła 35 proc. pensji. Większość z nas nie chce słyszeć, że może być tak niska. Powyższe obliczenia wskazują, że trzeba byłoby opłacać dużo wyższe składki, aby kwota świadczenia z ZUS była zbliżona do otrzymywanej przed emeryturą pensji.

…można ją jednak zwiększyć

Wysokość stopy zastąpienia jest wrażliwa na parametry dotyczące ubezpieczonego, czyli przyszłego emeryta. Zależy zatem od tego, ile wpłaci on do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, którym zarządza ZUS, oraz przez ile lat będzie korzystał z emerytury. Im pierwszy składnik (wartość składek) będzie wyższy, a drugi niższy (im krócej będzie pobierana emerytura, a dłuższy będzie okres aktywności zawodowej), tym świadczenie emerytalne będzie wyższe. Dlatego już teraz zadbajmy o własną emeryturę. Lata pracy bez składek albo z minimalnymi wpłatami trudno będzie „nadrobić”. Konieczne jest zatem racjonalne myślenie o swojej przyszłości emerytalnej.

Cykl edukacyjny „Czego nie wiesz o ubezpieczeniach społecznych” przygotowano we współpracy z ZUS

Kolejny odcinek cyklu „Czego nie wiesz o ubezpieczeniach społecznych” ukaże się 30 lipca 2015 r.

Twierdzenie, że nie warto opłacać składek do ZUS, skoro i tak emerytury będą niskie, to mit. Tak zwane nowe emerytury zależą bowiem od stanu naszego indywidualnego konta emerytalnego. Zatem wszystko, co jest ewidencjonowane na indywidualnym koncie, ma odzwierciedlenie w wysokości świadczenia.

Takie zasady wynikają wprost z ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Emerytury dla osób urodzonych po 1948 r. są obliczane przez podzielenie tzw. podstawy obliczenia emerytury przez średnie dalsze trwanie życia ustalane według tablic publikowanych co roku przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego. Podstawa obliczenia to suma kwot zwaloryzowanych składek na ubezpieczenie emerytalne, zapisanych na indywidualnym koncie ubezpieczonego, oraz zwaloryzowanego tzw. kapitału początkowego. Natomiast średnie dalsze trwanie życia ma odzwierciedlać długość naszego życia na emeryturze.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Polisy i ubezpieczenia
Link4 zwiera szyki z kolejnym bankiem