Szkolne NNW może nie wystarczyć

Przyda się polisa NNW, OC, a za granicą także KL.

Publikacja: 22.01.2017 11:45

Podczas zabaw na śniegu nietrudno o nieszczęśliwy wypadek.

Podczas zabaw na śniegu nietrudno o nieszczęśliwy wypadek.

Foto: 123RF

Rozcięty łuk brwiowy, złamany nos, ręka czy noga to najczęstsze skutki wypadków, do jakich dochodzi podczas ferii zimowych.

Warto sprawdzić: Ubezpieczenie szkolne dla dziecka. Czy warto je kupić?

Jeśli dziecko spędza ferie w kraju, szczególnie aktywnie, jeżdżąc na nartach czy łyżwach, najważniejsza jest polisa NNW (od następstw nieszczęśliwych wypadków). Co prawda uczniowie na ogół mają szkolne NNW, ale nie zawsze jest ono wystarczające ze względu na niską sumę ubezpieczenia (maksymalna wartość ewentualnego odszkodowania). Podczas zakupu indywidualnej polisy NNW to rodzice decydują, jaka będzie wysokość sumy ubezpieczenia, a co za tym idzie – także potencjalnego świadczenia po nieszczęśliwym wypadku.

– Ubezpieczenie proponują także organizatorzy wyjazdów na ferie, ale takie oferty przeważnie są tanie i mają wąski zakres ochrony. Lepiej samemu wybrać na rynku najlepszą dla siebie ofertę – radzi Katarzyna Ruman, dyrektor Departamentu Rozwoju Produktów z Uniqa.

Powinniśmy zwrócić uwagę na to, w jaki sposób w danym towarzystwie definiowane są sporty oraz których z nich polisa nie obejmuje. Informacje te znajdziemy w ogólnych warunkach ubezpieczenia.

OC w życiu prywatnym

– Podczas ferii, bez względu na miejsce, dziecko powinno mieć ubezpieczenie OC w życiu prywatnym. Wypadki się zdarzają. Dziecko może np. wybić szybę śnieżką czy przypadkowo zranić kogoś na stoku. Bez ubezpieczenia OC ewentualne koszty naprawy lub leczenia będzie musiał pokryć rodzic – radzi Anna Kurowska-Osińska, menedżer produktu w Warcie.

Zgodnie z kodeksem cywilnym, odpowiedzialność za dzieci do 13. roku życia spada na rodziców.

– Dzieci, które ukończyły 13 lat, ponoszą już odpowiedzialność za swoje czyny, bo uznaje się, że są na tyle świadome swoich działań, że mogą przewidzieć ich skutki. Dlatego warto, aby posiadały własną polisę OC w życiu prywatnym. Wtedy w razie wypadku roszczenie o wypłatę zostanie rozpatrzone przez ubezpieczyciela – podkreśla Andrzej Paduszyński, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych w Compensie.

Ważne koszty leczenia

Jeżeli dziecko spędza ferie za granicą, zakres ochrony powinien być szerszy. Polisa powinna obejmować przede wszystkim pokrycie kosztów leczenia, gdyż karta EKUZ (uprawniająca do korzystania z publicznej służby zdrowia w UE) czy szkolne NNW nie zapewnią dziecku wystarczającej ochrony. Dzięki ubezpieczeniu turystycznemu będziemy mieli zagwarantowany zwrot kosztów leczenia nieobjętych kartą EKUZ. Natomiast dzięki pomocy assistance otrzymamy niezbędną pomoc w organizacji transportu dziecka do placówki medycznej lub do domu (to podstawowa przewaga ubezpieczenia prywatnego nad kartą EKUZ). Dodatkowo ubezpieczyciel w razie potrzeby zorganizuje np. wizyty lekarskie czy zabiegi medyczne.

– Zwracajmy uwagę na zakres ochrony i dopasujmy go do naszych potrzeb. Za granicą z pewnością przydatny będzie nielimitowany transport medyczny; np. z Austrii lub Francji może kosztować nawet kilkanaście tysięcy złotych – mówi Anna Kurowska-Osińska.

Po wypadku

Towarzystwo wypłaca odszkodowanie na podstawie przedstawionych przez ubezpieczonego rachunków.

– Najważniejsze, aby poinformować ubezpieczyciela o zdarzeniu, nawet jeżeli nie mamy jeszcze kompletu dokumentów. Zazwyczaj na zgłoszenie szkody mamy do 90 dni od wypadku – podkreśla Filip Przydróżny, dyrektor Biura Ubezpieczeń Osobowych Concordii Ubezpieczenia.

Opinie

Agnieszka Madziar, ekspert z Biura Ubezpieczeń Indywidualnych Ergo Hestii

Ubezpieczenie powinno pozwolić na pokrycie kosztów, które musielibyśmy ponieść w razie nagłego zachorowania lub wypadku (np. związane z leczeniem, transportem, organizacją usług medycznych itp.). Im dalsza i dłuższa podróż, tym wyższa powinna być suma ubezpieczenia. Pomocy lekarza możemy potrzebować nie tylko na skutek zdarzeń na stoku. Warto pamiętać, że w Europie koszty leczenia rozpoczynają się od 100 euro. Często to niestety początek wydatków, jakie musi ponieść poszkodowany przebywający za granicą. Ubezpieczyciel może zorganizować i pokryć koszty wizyty lekarskiej w dowolnym miejscu pobytu klienta; koszty transportu z miejsca zdarzenia do placówki medycznej (np. karetką, taksówką), a także wydatki na leki i środki opatrunkowe zalecone przez lekarza. Przepełnione stoki to również duże ryzyko utraty lub uszkodzenia naszego sprzętu sportowego. Dlatego wybierając się w góry warto wykupić również ubezpieczenie obejmujące sprzęt narciarski czy snowboardowy.

Tomasz Janas, dyrektor Departamentu Biur Podróży i Gwarancji TU Europa

Dzieci uczęszczające do szkoły i przedszkola przeważnie są objęte całorocznym grupowym ubezpieczeniem NNW, działającym również podczas ferii. Ze względu na masowy charakter umów sumy ubezpieczenia są tam z reguły niskie. Dlatego w razie kontuzji odszkodowanie może być symboliczne i nie pokryje kosztów leczenia oraz rekonwalescencji. Rodzice powinni więc rozważyć wykupienie dodatkowej polisy, która zapewni pokrycie kosztów leczenia, rehabilitacji, a nawet kosztów odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone innym osobom lub zniszczenie sprzętu sportowego przez dziecko. Jeżeli wypadek wydarzy się za granicą, do kosztów pomocy medycznej dochodzi transport osoby kontuzjowanej do Polski. Nie zawsze dziecko z zagipsowaną nogą czy po urazie głowy wymagającym transportu w pozycji leżącej można przewieźć własnym autem. Konieczne może być wynajęcie innego samochodu, a w bardziej skomplikowanych medycznie przypadkach – przewóz karetką.

Polisy i ubezpieczenia
Wielka awaria ZUS. Od rana nie działa strona zakładu ani PUE
Polisy i ubezpieczenia
Banki nie mogą rozwinąć skrzydeł w sprzedaży ubezpieczeń, ale jest lepiej
Polisy i ubezpieczenia
Przestępczość ubezpieczeniowa kwitnie w gorszych czasach
Polisy i ubezpieczenia
Odpowiedzialność za nieumyślne szkody lepiej przerzucić na ubezpieczyciela
Polisy i ubezpieczenia
Inflacja niejedno ma imię. Te ubezpieczenie zdrożeją
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10