Część osób, które kupiły polisy na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (UFK), a później chciały z nich zrezygnować, nadal ma z tym problemy, mimo porozumień ubezpieczycieli z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).
Polisy z UFK, zwane popularnie, choć niepoprawnie polisolokatami, to skomplikowane produkty. Opłaty są w nich często tak ustalone, że nie da się na nich zarobić.
Do tego dochodzą wysokie opłaty likwidacyjne, stworzone po to, aby wyciągnąć pieniądze od klientów, którzy nie przetrwają do końca okresu umowy, wynoszącego zazwyczaj 10 – 15 lat. Przez ten czas klienci zmuszeni są wpłacać składkę o zadeklarowanej wysokości.
UOKiK interweniował
Od kilku lat wielu posiadaczy polis próbowało zrezygnować z pochopnie lub nieświadomie kupionych ubezpieczeń. Obowiązująca od ubiegłego roku ustawa o działalności ubezpieczeniowej zmniejszyła wysokość pobieranych opłat likwidacyjnych i ułatwiła rezygnację z umów zawieranych obecnie. Nie rozwiązała jednak problemu starych umów.
W marcu 2016 r. UOKiK wydał decyzje dotyczące polis z UFK. Urząd zakwestionował pobieranie zbyt wysokich opłat likwidacyjnych, gdy konsument rezygnował z polisy przed terminem. Zarzucił też towarzystwom, że – stosując opłaty likwidacyjne – przerzucają na klientów koszty, które powinny być zaliczane do ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej.