Euro najlepiej w gotówce, dobra polisa turystyczna oraz wzmożona ostrożność. I można jechać do Grecji.
Nawet jeśli Grecja nie porozumie się z wierzycielami w kolejnych negocjacjach „ostatniej szansy” i od 1 lipca zostanie uznana za kraj niewypłacalny, nie znaczy to, że automatycznie przestanie być członkiem eurolandu. Wyznaczona zostanie wówczas konkretna data zmiany waluty, a do tego czasu akceptowane będzie euro.
Zatem wyjeżdżając do Grecji w te wakacje, trzeba mieć ze sobą europejską walutę. Lepiej sprawdzi się gotówka niż karta, którą co prawda można płacić w wielu miejscach, ale do bankomatów najczęściej ustawiają się kolejki. Zdarza się też, że urządzenie nic nie wypłaca, bo jest puste. Kolejki są także w oddziałach banków. Poza tym wiele placówek zostało zamkniętych.
Niestety, kieszonkowcy doskonale wiedzą, że turyści mają przy sobie więcej gotówki. Trzeba pilnować się zwłaszcza w miejscach atrakcji turystycznych. Ceny w Grecji w tym roku wyraźnie spadły. Taniej jest w barach i restauracjach. Sprzedawcy na bazarach i w sklepach z pamiątkami są bardziej skłonni do rabatów. To efekt kryzysu finansowego, pogłębionego drastycznym spadkiem przyjazdów rosyjskich turystów. Dobrze jest mieć gotówkę w niedużych nominałach. Dodatkowo ułatwia to negocjacje cenowe. Argument, że wydajemy ostatnie pieniądze, brzmi słabo, kiedy za rzecz wartą 10 euro chcemy zapłacić banknotem o nominale 50 euro.
Rozsądnym posunięciem jest wykupienie wycieczki do Grecji, zapewniającej bezpieczny powrót, gdyby wydarzyło się coś nieprzewidzianego. Wskazane jest również wykupienie ubezpieczenia rezygnacji z podróży oraz polisy zapewniającej dostęp do prywatnej opieki medycznej. Kolejna zasada, o której często zapominamy: nie można wydawać pieniędzy do ostatniego centa. Kilka dni temu odwołane zostały wszystkie nocne loty z wyspy Lesbos, bo lotnisko nie miało pieniędzy na opłacenie obsługi systemu IT sterującego lądowaniem z samolotów. W tej sytuacji nie ma co liczyć na odszkodowanie od przewoźnika, bo była to wina nie linii, ale lotniska.
Grecja wciąż pozostaje jednym z najpopularniejszych kierunków wyjazdów wakacyjnych. Twierdzą tak nie tylko polskie, ale też zagraniczne biura podróży. Gdyby doszło do ogłoszenia niewypłacalności, dewaluacja greckiej waluty spowoduje, że kraj ten stanie się jeszcze tańszy, zatem atrakcyjniejszy niż Turcja, Portugalia czy Hiszpania.
Zachowaj zwykłą ostrożność
Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało 22 czerwca ostrzeżenie dla polskich turystów wybierających się do Grecji. Jest ono, przynajmniej na razie, dość łagodne: zachowaj zwykłą ostrożność.
MSZ zaleca:
1. monitorowanie doniesień medialnych na temat najnowszych wydarzeń w Grecji,
2. obserwowanie najnowszych ostrzeżeń MSZ,
3. zabranie w podróż do Grecji dodatkowego zabezpieczenia w postaci gotówki na wypadek utrudnionego dostępu do bankomatów czy środków zgromadzonych w bankach.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.