Jeden kierowca jechał zbyt szybko, drugi wymusił pierwszeństwo. Doszło do wypadku, a odpowiedzialność ponoszą dwie osoby. Co z odszkodowaniem?
Wypadki czy stłuczki spowodowane przez więcej niż jedną osobę nie należą do rzadkości. Jak w takiej sytuacji wygląda wypłata odszkodowania z OC sprawcy?
Poszkodowany, który przez swoje zachowanie wpłynął na powstanie albo zwiększenie szkody, poniesie konsekwencje finansowe. Art. 362 kodeksu cywilnego mówi, że „jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron”.
Warto sprawdzić: Polacy nie mają pojęcia, co przysługuje im z polisy komunikacyjnej
Zatem ubezpieczyciel może obniżyć należne odszkodowanie z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, jeżeli poszkodowany przyczynił się do wypadku (np. jechał autem nocą bez włączonych świateł) albo do zwiększenia szkody (np. odmówił zalecanego leczenia). Zachowanie poszkodowanego musi być przy tym obiektywnie niewłaściwe, czyli jeśli ktoś uszkodzi samochód, gdyż ratuje komuś życie, to nie można obniżyć odszkodowania.
Ważne są przepisy
Zachowanie sprawców wypadku czy stłuczki ocenia się generalnie na podstawie zasad ruchu drogowego. Ubezpieczyciel nie może jednak obniżyć świadczenia tylko dlatego, że zachowanie poszkodowanego było niewłaściwe.
Oprócz tego musi on wykazać, że między tym zachowaniem a szkodą istnieje związek przyczynowy. Na przykład sam fakt, że samochód przekroczył podwójną ciągłą oznacza przyczynienia się do szkody. Konieczne jest udowodnienie, że przekroczenie to miało wpływ na powstanie wypadku lub jego rozmiar. Obniżenie odszkodowania z powodu przyczynienia się do szkody jest niezależne od winy poszkodowanego. Czyli jeśli ktoś zasłabł za kierownicą i wjechał na inny pas i doszło do kolizji, to doszło do przyczynienia, mimo że kierowca nie był winny.

Warto sprawdzić: Polacy mogliby płacić mniej za OC, ale nie chcą być kontrolowani
Nie zawsze po równo
Ubezpieczyciele mogą proporcjonalnie zmniejszyć wypłacone odszkodowanie z OC o stopień przyczynienia się do szkody. Przyczynienie określane jest procentowo, np. na 20 czy 40 proc. W praktyce skutkuje to tym, że wszystkie wypłacane poszkodowanemu odszkodowania, zadośćuczynienia czy renty zostaną zredukowane o ten właśnie, określony procent.
W przypadku współodpowiedzialności na poziomie 50 proc. obydwaj kierowcy otrzymają więc rekompensatę tylko połowy szkód.
– Jeśli natomiast ubezpieczyciel oceni rozkład odpowiedzialności za wypadek na 60 proc. i 40 proc., to jeden kierowca otrzyma 40 proc. świadczenia, a drugi 60 proc. Oczywiście te procenty będą naliczane od innej kwoty – tłumaczy Paweł Kuczyński, prezes multiagencji Ubea.pl.
Nie ma jasnych wytycznych nakazujących w określonych sytuacjach przyjmować konkretny procent przyczynienia się, a tym bardziej nie ma tabel przyczynień, które by umożliwiały proste przeliczanie. Każdą sytuację ocenia się indywidualnie.
Przyda się AC
W przypadku współodpowiedzialności za wypadek użyteczne będzie ubezpieczenie AC. Z tej polisy można bowiem w całości naprawić szkodę w swoim aucie niezależnie od tego, w jakim stopniu przyczyniło się do niej.
Warto sprawdzić: Jak wybrać polisę autocasco. Kilka ważnych wskazówek
W przypadku naprawy szkody z AC jednak trzeba się liczyć ze wzrostem składki autocasco w następnym roku. W razie współodpowiedzialności kierowców za wypadek podwyżka składki będzie jednak nieco ograniczona. Dzieje się tak dlatego, że ubezpieczyciel, który wypłacił odszkodowanie z AC, może wystąpić z roszczeniem regresowym (czyli zwrotnym) do ubezpieczyciela drugiego współsprawcy wypadku o częściowy zwrot poniesionych kosztów (z OC tego współsprawcy).
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami "Regulaminu korzystania z artykułów prasowych" [Poprzednia wersja obowiązująca do 30.01.2017]. Formularz zamówienia można pobrać na stronie www.rp.pl/licencja.